 |
Naiwni romantycy i udawani maczo szybko odchodza z niczym bo tutaj wiele nie znacza ich przestazale chwyty ja ziewam przy ich sciemach jak naj ostrzejrzy krytyk uwielbiam ich oceniac znam sztuke uwodzenia fachowo puszczam oczko mam cos do powiedzenia na kazdy temat od co uwielbiam zmieniac mocno na ma kolejna zdobycz gdy wprawiam.. slychac meski skowyc chca ukryc mnie pod koldra lecz na to nie ma mowy by facet zrobil klalna z siebie mam rozne sposoby i jak kobieta fatalna wprowadzam zament glowy bo szukam w nich zabawy a nie odrugiej polowy
|
|
 |
Słońca promień dotknął dziś mych okien, jak przed rokiem. Kolejny dzień nie będzie moim wrogiem. To kolejny poranek, który mówi dzień dobry. Cudowne słońce w oknie siedzi obok mnie. "Cześć kochanie. Czujesz słońce? Spójrz na nie. Chodź na spacer, potem zjemy śniadanie." Nie jestem już przeźroczysty. Pół biały, pół czarny. Karmie zmysły, kiedy skóra nabiera barwy. Kolory ciała i umysłu się zmienia. Tak właśnie działa życie w dobrych promieniach.
|
|
 |
dość naiwna trzynastolatka, w wielkimi marzeniami i ogromną przeszłością, nie dającą o sobie zapomnieć.
|
|
 |
smutna dziewczyna na ziemi siedziała, tylko muzyka jej płacz zagłuszała, jeszcze przed chwilą uśmiech uroczy, a teraz zaciśnięte usta i zamknięte oczy ...
|
|
 |
"Myślenie jest pracą najcięższą, dlatego tak mało osób się jej podejmuje."
|
|
 |
Człowiek oświecony jest zawsze pogodny, radosny, ale żadna tradycja, żadna konwencja nie może być właśnie taka. Cała natura tradycji jest do cna polityczna. Tradycja jest po to, żeby panować; jest po to, żeby tłamsić jednostkę; jest po to, żeby jednostkę wyzyskiwać. A przecież nie da się z uśmiechem na twarzy wyzyskiwać człowieka, żartując i figlując. Nie, trzeba być przy tym śmiertelnie poważnym. Trzeba uczynić ludzi smutnymi, trzeba ich zastraszyć, trzeba zastraszyć ich samym życiem, trzeba ich dusze wprawić w drżenie. Wówczas sami wpadną w zastawione sidła. I tak właśnie ludzie stają się bezwolnymi obiektami całkowicie podatnymi na manipulację.
|
|
 |
Na stole stały cztery świeczki. Pierwsza rzekła nagle: "Jestem dobrem - ludzie juz mnie nie potrzebują, wiec moge zgasnać..." Druga swieczka dodała: "Jestem sprawiedliwoscia, dzis nikt mnie juz nie potrzebuje!" Obie swieczki zgasły... Trzecia,zasmucona rzekła: "Jestem miłoscia - na mnie ludzie mają coraz mniej czasu,wiec i ja zgasne." Trzy swieczki zgasły... Do pokoju weszla młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone swieczki. Czwarta swieczka odpowiedziala: "Nie martw sie,jestem nadzieja, poki ja istnieje wszystko mozna zaczac od nowa..."
|
|
 |
- Czy bierzesz sobie tę oto kobietę za żonę? - Wygląda na to, że muszę. - A czy ty, bierzesz tego oto człowieka za męża? - Skoro nalega.
|
|
 |
Za oknem już szary mrok. Zbyt szybko minął kolejny rok. I patrzę na gwiazdy, na księżyc, na ludzi. Czasem przed oczyma przemknie Twoja twarz. Spoglądam z nadzieją, że coś się wydarzy, Że jeszcze pamiętasz, że jeszcze mnie znasz.
|
|
 |
chciałabym Ci jeszcze powiedzieć, że .. Że Cię Kocham . ale to juz nieważne . leć do niej, ona pewnie czeka.
|
|
 |
Niestety, na chwilę obecną nie mogę powiedzieć, że nie chciałabym przeżyć tego wszystkiego jeszcze raz, żeby nawet na chwilę być szczęśliwą.
|
|
 |
uśmiechnij się do siebie i podnieś swoją wartość, niech płomień się rozpali i wypali ludzką zazdrość .
|
|
|
|