 |
Udowodnij że nasze serca potrafią bić jednym rytmem.
|
|
 |
Boję się miłości. Jej blask jest ogromny, ale cień mnie przeraża.
|
|
 |
Będziesz jeszcze pragnął żeby ona była mną.
|
|
 |
Pozory mylą, a ludzie zawodzą.
|
|
 |
Cisza jest tak bardzo moralnie niepoprawna, podczas gdy słowo cieszy się tak powszechną aprobatą. Jedno i drugie nie mają żadnego znaczenia, gdyż oba nie mają sensu. Miłość mówisz? Wypali się jak zapałka, kilka wzlotów, kilka uniesień, potem już wszystko jak w kiepskim kabarecie. Ciepła posadka w chórze aniołów, albo jeszcze bardziej ciepła w ogniach piekielnych. Wiedza może? Ulotna jak ludzka pamięć, tak jak teraz wiedzę chłonę, tak póżniej będę ją wypróżniała, coraz głupsza i coraz głupsza...
|
|
 |
Mąż do żony: - Zmieniłaś hasło do komputera? - Tak. - Jakie jest teraz? - Data naszego ślubu. - Nosz kurwa mać !
|
|
 |
Nadzieja i wspomnienia i tak będą silniejsze od teraźniejszości.
|
|
 |
A Ty jakim słowem zastąpiłbyś swoje życie?
|
|
 |
Nie wysłałeś żadnej wiadomości, nie zadzwoniłeś, nawet żadnego cholernego tęsknię. Mówiłeś, że przecież nigdy nie chcesz mnie stracić, a zrobiłeś wszystko na odwrót i tak jakbyś chciał się mnie pozbyć. I wiem, że potrafisz spakować się w dziesięć minut i śmiać się kurwa histerycznie prosto w twarz. Nienawidzę Cię i to chore, że kiedy pomyślę o tym jak wymyślaliśmy razem piosenki, robiliśmy zdjęcia , kiedy byłam szczęśliwa, to uśmiecham się. Myślę o tym, co chciałam Ci zawsze powiedzieć i podzielić się tym z Tobą. Myślę o tym, co robiliśmy razem i jak spędzaliśmy razem chwile. Wiem, że przed każdym zaśnięciem myślę o Tobie, i że dzisiaj też będę, a jutro obudzę się z Tobą w myślach. Mogę śnić, marzyć o Tobie i być teraz z Tobą na kawie, ale to tylko resztki tego, co po Tobie pozostało. Cholera, szczęście nie mogło pójść dobrze. Zadowolony? To wszystko kurewsko miażdży mi serce, wiesz?
|
|
 |
Pięknie byłoby, gdyby móc bezproblemowo zasypiać. Dobrze byłoby, kiedy myśli i marzenia, które kłębią się w głowie i nie pozwalają spać - nagle zniknęły.
|
|
 |
|
wiem, że całe dwa dni będę za nim tęsknić . już za nim tęsknię, choć widzieliśmy się dwie godziny temu . tęsknię za jego czekoladowymi oczami, za jego ustami, docinkami, za jego okropnym a jednocześnie wspaniałym charakterem, za jego stawaniem na środku drogi i mówieniem "przytul mnie no", za naszymi rozmowami, za jego tonem głosu, kiedy ucisza mnie w knajpie bo zaczynam śpiewać, albo głośno wołam kelnerkę . tęsknię za jego dokuczaniem mi i robieniem mi siary na ulicy tekstem "idziemy już żabciu?", tęsknię za jego wyrazem twarzy kiedy czeka na mnie chwilę dłużej niż powinien, bo spóźniłam się na wcześniejszy autobus, tęsknię za jego dotykiem, za jego uwieszaniem się na mnie, tęsknię za "nie pijesz już więcej alkoholiczko" . tęsknię za jego podgryzaniem mojego ucha, za całowaniem mnie po szyi, za jego ciuchami, za jego całym stylem bycia . cholera, za nim całym tęsknię .
|
|
 |
Nadzieja bywa okrutna, umiera ostatnia, lecz przez nią umierał już niejeden. / Endoftime.
|
|
|
|