 |
Tak mnie pierdoli Twoje zdanie ,że aż dochodzę.
|
|
 |
Ile jeszcze błędów? Ile dróg i zakrętów? Ile czasu byś mógł odnaleźć swój ogień? Ile sentymentów? Ile dobrych momentów? Proszę, chodź poukładaj mi w głowie..
|
|
 |
Nie kminie tego. Wiesz, że ona nie da Ci szczęścia. Nie da Ci tego wszystkiego co znalazłeś we mnie, cokolwiek to jest. A mimo to próbujesz zastąpić nie tą dziunią. A najbardziej zaskakujący jest fakt, z jaką łatwością nawiązujesz z nią kontakt, nie to co ze mną - nawet cześć nie potrafisz powiedzieć, i z jaką prędkością rozwija się wasza znajomość. Ty i to Twoje irracjonalne zachowanie. High five!
|
|
 |
Najgorszą częścią odkochiwania się jest zastanawianie się nad tym, czy jeszcze kiedyś otworzysz się na kogoś tak bardzo.
|
|
 |
Umiesz liczyć? Licz na siebie, innych twoje szczęście jebie
|
|
 |
Pokaż, że masz wiarę i talent, I dalej grasz na bani, na fazie, na zawsze, na stałe.
|
|
 |
minęło kilka lat, pełno ludzi, więcej szmat.
|
|
 |
Przestań już wytykać palcami moje życiowe błędy, zacznijmy najpierw od tego, że ty też święty nie jesteś..
|
|
 |
Nigdy Ci nie ufałam, obrabiasz mi dupe, napierdalasz takie gnioty. I co, myślisz że mnie złamiesz zawistna kurwo?! Haha ! Nie uda Ci się... Dalej wymyślaj te swoje bajki wyssane z chuja.. I pomyśleć, że codziennie do Ciebie chodziłam, pewnie jak tylko wyszłam to od razu uruchamiałaś swój niewyparzony pysk. Ale pamiętaj, nie zadaje się z fałszywymi sukami. A... i nie waż się nazywać mnie swoją przyjaciółką. Pjona szmato.
|
|
 |
` kocham Go , tak KUREWSKO mocno !
|
|
 |
Teraz już wiem, że nawet gdy Mnie całowaleś myślami byłeś przy Niej. To boli..
|
|
 |
Podetnę sobie gardło nożem. Może kiedy dowiesz się, że nie żyję, zdasz sobie sprawę z tego, co mi zrobiłeś.
|
|
|
|