 |
To takie chujowe, stoisz i patrzysz jak odchodzi ktoś, kto był dla Ciebie całym światem, ktoś bez kogo nie wyobrażałaś sobie ani jednego dnia, a teraz każdy kolejny dzień będzie musiał Ci pomóc zapomnieć o tym wszystkim co was łączyło.
|
|
 |
Może też stajesz do walki, ale upadasz na deski, może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz. Wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić i nie możesz znieść ich, masz dosyć substytutów, może możesz iść ze mną za rękę i skończyć na bruku.
|
|
 |
a nadzieja znów wróciła. przyjebała mi w mordę i odeszła.
|
|
 |
I chuj, już się nie martwię. Nie obchodzi mnie jak mnie nazwiesz.
|
|
 |
Zmieniło się moje podejście, ale nie uczucia.
|
|
 |
może już czas by się pożegnać. powiedzieć żegnaj i pójść w swoją stronę.
|
|
 |
Po prostu za Tobą tęsknię, to wszystko.
|
|
 |
do szczęścia nie ma windy, trzeba iść po schodach.
|
|
 |
Puszczam wodze, niech się dzieje co chce, jest cudownie.
|
|
 |
a moje szczęście? to dobry bit w słuchawkach i zamknięte oczy, wpadam wtedy w trans, w którym przypominam sobie najlepsze momenty mojego życia.
|
|
 |
ale kolejny dzień bez walki jest chuj warty, więc żyj jakby to był ten ostatni.
|
|
|
|