|
Miałem ochotę przestać istnieć.
Nie,
nie popełnić samobójstwo,
nie umrzeć,
ale przestać istnieć.
Zamienić się w nic.
|
|
|
Ludzie wierzą,
że będą szczęśliwi,
jeśli przeprowadzą się w jakieś inne miejsce,
lecz przekonują się,
że to tak nie działa.
Gdziekolwiek się udasz,
zabierasz tam siebie.
|
|
|
Skąd wiesz kiedy to już koniec?
Może kiedy bardziej
kochasz wspomnienia,
niż osobę,
która stoi przed Tobą.
|
|
|
Do każdego moblowicza ślę gorące i szczere całuski. Dużo, dużo wytrwałości w walce o każdy kolejny dzień, dużo słoneczka i jak najwięcej pozytywów w życiu. Sukcesów i przede wszystkim: prawdziwej miłości i rodzinnego ciepełka. Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka. Od happylove, Beaty - jakkolwiek mnie pamiętacie, mordeczki. 😻 😻
|
|
|
na początku nic nie czułam, na pewno nie chciałam ranić, bo dobrze znam się z tym bólem, gdy serce krwawi, teraz bym go nie zawiodła, wróciłabym się o dwa dni i sprawiła, że z tych akcji dzisiaj byśmy się śmiali, wiem, że w głowie mam burdel, mam niepoukładane, chociaż staram się jak umiem to raczej nierealne
|
|
|
Daj mi znak, kurwa. Jeden mały znak, znaczek. Może być nawet pocztowy. Pośliń mnie. Pocałuj. Przez te wszystkie piosenki w głowie mi się przewraca. Skrzypce mi się pojebały. Wybacz.
|
|
|
piłam piwo, piłam wino, piłam wódkę - wszystko na nic
|
|
|
po co się z tym męczyć i bawić w sentymenty
|
|
|
jestem tu już któryś samotny dzień, chyba gasnę chyba braknie mi odwagi, znów Cię nie ma, miałeś ogrzać te zmarznięte ręce
|
|
|
Puk, puk mordki! Wszyscy już pozamarzali przez tę pogodę za oknem? Ktoś tu jeszcze żyje?
|
|
|
|