 |
|
- (...) Z czego żyję? Z przyzwyczajenia, proszę pana.
|
|
 |
|
Nie kilometry dzielą ludzi, tylko obojętność.
|
|
 |
|
Jak pustka może być tak ciężka?
|
|
 |
|
Większość ludzi nie prowadzi swojego życia. Oni tylko je akceptują.
|
|
 |
|
Największe miłości to te, których nigdy nie było.
|
|
 |
|
Czekając na Ciebie przegapiłam czekających na mnie.
|
|
 |
|
i gdy tak myślę, to tak rozpaczliwie tęsknię za Tobą, że chce mi się płakać i nie jestem pewna, czy z tego smutku, że tak tęsknię, czy z tej radości, że mogę tęsknić
|
|
 |
|
jestem szlugiem, który odpalasz jeden za drugim, każdy buch odkłada się i kumuluje, jak długi, dzień długi, noc krótka, dzień szlugi, noc wódka
|
|
 |
|
mam myśli brudne, jak wielu ludzi ręce, wokół mnie burdel, ile kosztuje szczęście?
|
|
 |
|
dobrze znów Ciebie widzieć, nie miałam czasu, nie było mnie chyba z tydzień, dobrze, że jesteś, chcę się odprężyć z Tobą na wejście, a pogadamy później, teraz jest za wcześnie
|
|
 |
|
odpalam papierosa zupełnie niepotrzebnie, wypuszczam z dymem myśli obojętnie
|
|
 |
|
przestań się dziwić, że masz ciągle pod górkę, skoro się pchasz na samą górę...chcesz umrzeć? to możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro pewnego dnia to Cię i tak dopadnie
|
|
|
|