 |
|
Tamten czas nie miał znaczenia dla mnie. Nie byłam wtedy sobą. Zmieniłam się drastycznie pod wpływem jednego błędu, który odrzucił mnie od ludzi. Pozwoliłam się wykorzystać, potraktować, jak przedmiot, a nie człowieka, który posiada uczucia. Oddałam się złym emocją, jakie mną kierowały. Błądziłam po ziemi zataczając błędne koła. Szukałam nadziei na lepsze jutro. Chciałam poznać smak innego życia, gdzie człowiek mógł być wolny od tego wszystkiego, co złe. Myślałam, iż to jest najlepszy sposób na uwolnienie swojego serca od miłości. Niby nic złego nie robiłam, przynajmniej nie odczuwałam niczego, żadnego bólu. Stałam się obojętna na wszystko. Odrzuciłam ludzi.. Miłość, przyjaźń, wsparcie oraz pomocne dłonie. Postanowiłam zostać sama. Potrzebowałam w tamtym czasie wyciszenia, które miało mi pomóc uczyć się oddychania od nowa. Plan się nie powiódł. Jedynie co zrobił to przyniósł uboczny skutek. Sprawiłam, iż zaczęłam się dusić własnymi myślami, czynami i skrywanymi uczuciami. ~remember_~
|
|
 |
chyba nadszedł moment kiedy pierwszy raz w życiu czegoś żałuję, kiedy pierwszy raz mówię 'po co mi to było?', pierwszy raz uważam że cholernie zjebałam sprawę. złamałam zasady, dla Ciebie. | paulysza
|
|
 |
może i mogłabym być lepsza... ale po co?
|
|
 |
rozpierdol w mojej głowie i w moim sercu jest dzisiaj największy, osiąga szczyty, obawiam się najgorszego, w końcu wybuchnie. | paulysza
|
|
 |
|
Naucz mnie tego skurwysyństwa. Tej pieprzonej obojętności na wszystko. Na ludzi, na ich uczucia, na to, co czują, choć nie powinni. Naucz mnie pozorów, jak je stwarzać, utrzymać, nie pogubić się w trakcie ich trwania. Pokaż mi, jak kochać fałszywie, tak starannie to udawać. Jak grać na czyichś nadziejach, marzeniach, jak skutecznie je wykreować, by tak perfekcyjnie je zniszczyć, bez poczucia winy. Zrób ze mnie zimną sukę, taką, która straci wrażliwość, zapomni, czym ona jest, co to znaczy. Zabij moje uczucia, pozbaw mnie ich, bym nie uległa, by nie obudziło się we mnie poczucie winy, i abym nie pękła, nie wycofała się. Chcę niszczyć ludzi, tak, jak Ty. Chcę być zła, nadludzko szydercza, inna. Naucz mnie, naucz mnie wszystkiego, całego pozerstwa, przecież Ty to tak idealnie potrafisz.
|
|
 |
|
Nie, nie kocham cię. Ja kocham muzykę, wódkę i papierosy, a ty spierdalaj.
|
|
 |
"Wiem, że na tej drodze mogę spotkać Cię
więc idę, biegnę cały czas
w setkach twarzy widzę twoją twarz
Bo wiem, że Ciebie właśnie dziś od życia chcę
ja kogo powietrze wypatruje dziś."
|
|
 |
"Może jeszcze się spotkamy...
może jeszcze mnie zaskoczysz...
może jeszcze mi podpowiesz...
jak mam jeszcze Cię zauroczyć
Może jeszcze mnie rozpoznasz
pośród ludzi w gęstym tłumie
może kiedyś mi podpowiesz...
to czego jeszcze nie rozumiem"
|
|
 |
"Bo taki ktoś zdarza się w życiu jeden raz"
|
|
 |
"Dzwonie do ciebie już tyle lat, chce połączyć się
Dzwonie do Ciebie kolejny raz, nie odrzucaj mnie"
|
|
 |
"W co wierzyć, a w co nie, co jest prawdą, a co Tobą manipuluje tak łatwo,
Oczy otwarte mam, nimi obserwuję miasto
Widzę jasno razem z ludzi garstką"
|
|
|
|