 |
Zaczynam tęsknić za marudzeniem o zbyt upalnym lecie.
|
|
 |
poprzez kilka, z pozoru zwyczajnych słów, On objaśnił mi cały ten schemat, schemat szczęścia i zarazem sensu tego, że wciąż żyję. dał mi do zrozumienia, że pomimo tego jak bardzo będzie boleć, jak bardzo będę cierpieć, za każdym razem będzie to warte tego co mam, będzie warte tej pieprzonej świadomości posiadania wokół siebie najcudowniejszych ludzi, bo to Oni są powodem tego by być, by serce wciąż bezustannie uderzało o lewe płuco. / Endoftime.
|
|
 |
' pieprzyć sentymenty, w szczególności te cudze. stój, popatrz w przód tak bez złudzeń, dokąd to biegnie i kim są kurwa ci ludzie? masa zasad i reguł, w obłudy ścieku. '
|
|
 |
'trudno się wspinać, o wiele łatwiej jest spadać.'
|
|
 |
Mam nadzieję, że kiedyś przypadkiem zlecisz z urwiska do oceanu. Wprost na szpiczaste skały, które rozerwą twoje nędzne ciało, a twoja krew przywabi rekiny, które cię zjedzą.
|
|
 |
a teraz próbuj zrównać swoją porażkę z moim codziennym zwycięstwem, ogarnij life, unieś ryj ku górze i grzej się blaskiem naszej zajebistości, suko. / endoftime.
|
|
 |
chwila gdy bezdech tworzy jedność ze słabnącym tętnem .
|
|
 |
Czuję jak by powietrze nie było mi potrzebne, przyszłość bez ciebie nie ma sensu. | zakochana.pl
|
|
 |
|
więc poczekam jeszcze chwilę, nim słońce zajdzie gdzieś za blokami, i wtedy znów ujrzę Ciebie, tak uśmiechniętego jak kiedyś, choć teraz może jedynie w snach, to tak realnych jakbyś był tu obok, tak po prostu, był centralnie przy mnie. / Endoftime.
|
|
 |
więc poczekam jeszcze chwilę, nim słońce zajdzie gdzieś za blokami, i wtedy znów ujrzę Ciebie, tak uśmiechniętego jak kiedyś, choć teraz może jedynie w snach, to tak realnych jakbyś był tu obok, tak po prostu, był centralnie przy mnie. / Endoftime.
|
|
 |
Archiwum gg niszczy, niszczy rzeczywistość, bo przecież wtedy było tak pięknie. | zakochana.pl
|
|
|
|