|
Tak wiem jak to jest kogoś pierwszy raz kogoś kochać, mimo ze rani, biegniesz za nim, jesteś jak na psychotropach. \ zakochana.pl
|
|
|
Widziałem krople łez na jej ustach. Na ustach tej, którą kocham. Była delikatna jak zawsze i zarazem tak chłodna, jak ktoś całkiem daleki. W jej oczach pustka, przerażająca pustka choć źrenice pozornie próbowały się uśmiechać. Czułem jej zimny oddech na swoim karku, czułem ten ból, czułem jak na ramieniu koszulka przesiąka jej łzami, nie zrobiłem nic. Opuszkami palców na wargach uciszałem jej krzyk. Tłumiła w sobie wiele, coraz więcej. Tłumiła marzenia i chęć ich spełnienia. Nóż przy krtani, ucisk w płucach, brak oddechu, dławiła się krwią, lecz nie powiedziała nic. Chciała tak. Chciała umrzeć ze świadomością życia. Chciała. / Endoftime.
|
|
|
Udany poranek to przespany poranek.
|
|
|
I wiecie co, uczucia tworzą, ale również niszczą.
|
|
|
Tak często się gubię i wypuszczam z rąk szczęście.umiemlatac
|
|
|
A W SYLWESTRA? BANIA, ZA KAŻDEGO KTO KLIKNIE W PLUSIKA? :D
|
|
|
A może zbyt często myślimy o nas samych? Może chodzi o to, że zbyt często czegoś nie zauważamy, zbyt często coś pomijamy pędząc w przód? Z dnia na dzień jesteśmy znacznie inni, gubimy samych siebie gdzieś pomiędzy szarą rzeczywistością tego codziennego syfu. Mylimy pojęcia, zatrzymujemy sens nie mając pojęcia co dalej, i to akurat żadne z nas nie potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak jest. Dlaczego walczymy z realiami? Dlaczego nie potrafimy pogodzić się z tym jak jest? Dlaczego odrzucamy to co dają nam inni, co od siebie daje nam świat i jedyne czego próbujemy to wyłącznie żyć po swojemu, z własnymi przekonaniami i na własnych regułach? Ile można okłamywać samych siebie i trwać w czymś nie będąc tego pewnym? Ile można żyć ciągnąc za sobą niewidzialną nić absurdu? Abstrakcja, ludzki idiotyzm, oderwane pojęcia. Funkcjonujesz? Bo dali Ci szansę, dali Ci życie i nie spieprz tego. / Endoftime.
|
|
|
- Czyżby rodziło się z Tobie sumienie ? - Oby nie ! Przeszkadzałoby mi.
|
|
|
Chodź tęsknie za Tobą, to nie chcę, by wracało, choć niewiele z nas zostało ../Fisz
|
|
|
|
Ona leży w łóżku smutna, ze złamanym sercem, podczas gdy ja piję Jack'a całkowicie sam w lokalnym barze. Sami nie wiemy jak znaleźliśmy sie w tej szalonej sytuacji. Staramy się to naprawić, ale czasy są trudne. Ona mnie potrzebuje, ale chyba nie mogę znaleźć na to czasu. Nadal nie wiem jak się w tym znaleźliśmy. To próba tego cholernego Boga? Niech ktoś nam pomoże. Przecież staramy się tak bardzo. Może spróbujemy się zatrzymać pijąc stare, tanie butelki wina, siedząc i rozmawiając całą noc, mówiąc rzeczy, których nie powiedzieliśmy przez pewien czas. Uśmiechamy się, ale jesteśmy blisko płaczu. Dopiero po tych wszystkich latach otrzymaliśmy to uczucie, które poznajemy po raz pierwszy.
|
|
|
Nie wiem czy nazwać to jeszcze złośliwością, czy już skurwysyństwem ze strony losu, bo gdy kogoś potrzebujesz, kogoś pragniesz przy swoim boku - możesz jedynie pomarzyć, a gdy już znajdzie się ktoś, to nagle los stawia Ci na drodze pierdyriald innych osób. I możesz serdecznie się cmoknąć w dupę.confused_bitch
|
|
|
THERE'S SOMETHING I SEE IN U
IT MIGHT KILL ME
I WANT IT 2 BE TRUE
|
|
|
|