 |
Wiesz, już nie rozumiem nic, już nic nie kumam, już nie umiem żyć, nie umiem być, już nie umiem czuwać, już nie umiem nic. Wiesz, czuję się jak idiota.
|
|
 |
Skoro nie rozumiesz rzeczy, które mnie bolą to tylko mój hip-hop umie pojąć to wszystko.
|
|
 |
Czemu znów powątpiewam? Oczy zachodzą łzami. Najpierw tak, potem nie i zostajemy sami.
|
|
 |
Może nie umiem być już ani trochę lepszy, lecz jeśli to nie jest miłość to chyba Bóg jest ślepy.
|
|
 |
Znam prawdę ale nie chcę przestać wierzyć.
|
|
 |
Pieprzę smutek i żal, gorzkie łzy są mi obce. Tylko czasem miotają mną te chore emocje.
|
|
 |
W świecie głuchym na prośby i ból. Gdzie marzenia wyrywane są ze snu. Gdzie dobro za często ustępuje złu.
|
|
 |
A gdybym mógł tak wszystko zmienić, chociaż przez chwilę mieć w sobie taką moc i siłę.
|
|
 |
Wiesz? Nie lubię Siebie za to i żałuję chyba, bo zawsze, kiedy chcę się związać z kimś mam z tym przypał. Zawsze...
|
|
 |
Kroczyć drogą serca i dla ludzi się poświęcać.
|
|
 |
ułamek sekundy. usta przy ustach. moja dłoń penetrująca Twój brzuch, delikatnie muskająca zarysy mięśni. Twoja ręka błądząca po moim biodrze. skupienie się jedynie na własnych, nerwowych oddechach. oddanie się chwili, pragnąc żeby trwała wiecznie. nagłe odsunięcie się od siebie i pytanie błądzące po głowie; 'co my robimy?'. nabranie oddechu i ponowne zderzenie ustami. przecież przesiąknięcie do cna pożądaniem bez obaw o nadchodzącym uczuciu, które później przerodzi się jedynie w cierpienie, jest czymś niemal idealnym. to jak opychanie się słodyczami bez konsekwencji. smaczna konsumpcja, bez obaw o szerokich biodrach.
|
|
|
|