|
Wiesz kim jesteś? Jesteś nikim. Jesteś głupia, brzydka, beznadziejna i do niczego się nie nadajesz. Nie zasługujesz na nic, jedynie na śmierć. Już dawno powinno Cię tutaj nie być. Wszystkim tylko zawadzasz, przeszkadzasz. Nikt Cię nie chce. Nawet ludzie, których uważałaś za przyjaciół odeszli, zostawiając Cię samą. / s.
|
|
|
Bywają momenty w życiu kiedy upadasz i wtedy musisz być silna by się podnieść. Musisz zacząć nauczyć się żyć od nowa. Musisz dać sobie pomóc, nie odpychać od siebie ludzi. Musisz zacząć się uśmiechać. Musisz zacząć cieszyć się życiem, bo jesteś młoda, jeszcze wiele przed Tobą. Musisz pokazać, że jesteś szczęśliwa i nic ani nikt nie jest w stanie Cię złamać. Musisz iść na przód nie patrząc w tył. Jesteś silna, dasz radę. / s.
|
|
|
Nie wiesz jak to jest wieczorami ze łzami kłaść się na łóżku. Nie wiesz jak to jest czekać na kolejny dzień, w którym i tak wiesz, że nic nowego Cię nie czeka, bo straciłaś wiarę w lepsze jutro. Nie wiesz jak to jest kiedy wspomnienia nie dają Ci normalnie żyć, bo nigdy nie straciłaś nikogo na kim Ci zależało. Nie wiesz jak to jest kiedy wszyscy mają Cię za nic, idąc ulicą słuchać obelg na swój temat. Nie wiesz jak to jest kiedy człowiek Cię poniża, upokarza przed wszystkimi i wyzywa od najgorszych aż przychodzi moment kiedy sama zaczynasz w to wierzyć. Nie wiesz jak to jest z nienawiścią do samej siebie patrzeć w lustro. Nie wiesz jak to jest patrzeć jak ktoś odchodzi, a Ty nie możesz nic zrobić. Nie wiesz jak to jest marzyć o śmierci. Nie wiesz jak to jest wewnętrznie umierać więc nie mów mi, że mnie nie rozumiesz. Nie zrozumiesz, dopóki tego nie przeżyjesz. / s.
|
|
|
Ranił mnie, pomiatał mną choć wydawało mi się, że jest idealny. Pozwalał mówić o mnie źle swoim kolegom, śmiał się ze mnie z nimi, obrażał mojego brata. Swoje byłe traktował jak marionetki, wyzywał je, ośmieszał, w dupie miał to jak one mogą się czuć, liczył się tylko on i jego uczucia. Zmienił się, udaje kogoś kim nie jest, próbuje szpanować przed kolegami. Chce pokazać jaki to on jest fajny, jakie to on ma zajebiste ciuchy. Nie tęsknie za nim, ja tęsknie za kimś kim był dwa lata temu. Właśnie był, był i już nie wróci. Dlatego czas zakończyć ten rozdział i iść na przód. / s.
|
|
|
To koniec, słyszysz? KONIEC. Już nie będziesz w moim życiu na pierwszym miejscu. Już nie będę za Tobą tęsknić, płakać. Już nie będę myśleć o Tobie całe dnie i tracić kolejnych miesięcy na coś co mnie zabija. Tak kocham Cię, ale co z tego? Za dużo czasu minęło by rozpamiętywać to co dawno się skończyło więc spierdalaj. Nie mam zamiaru się przed Tobą płaszczyć, ośmieszać. Nie będę robić wszystkiego by zwrócić na siebie Twoją uwagę. Nie dam Ci tej satysfakcji, dorosłam kochanie i jedynie co to chce mi się śmiać gdy na Ciebie patrzę, upadłeś na dno, jesteś zerem. / s.
|
|
|
Kiedyś napisze list. Opowiem Ci w nim jak zmieniłeś mój świat, jak swoim odejściem zmiażdżyłeś moje serce. Opowiem Ci o tym jak wszystko nabrało szarych barw, o tym jak nie potrafię normalnie żyć. Opowiem Ci o każdej nieprzespanej nocy, wylanych łzach. Opowiem Ci o wszystkich snach, w których się pojawiałeś i uświadamiałeś jak bardzo za Tobą tęsknię. Opowiem Ci o tym jak za każdym razem kiedy jechałam do szkoły bałam się, że Cię zobaczę. Opowiem Ci jak po tym gdy odszedłeś moja samoocena spadła w dół, o tym jak pragnęłam zasnąć i się nigdy nie obudzić. Opowiem Ci o tym jak mijały miesiące, a ja nadal nie potrafiłam się pozbierać, przestać Cię kochać. Opowiem Ci jak cierpię, jak każdego dnia umieram. / s.
|
|
|
Potrafisz oddychać, ale nie potrafisz żyć. / Pih
|
|
|
Nie chcę Cię już kochać, rozumiesz? Nie chcę przez kolejne miesiące, lata tęsknić za kimś kto odszedł i już nigdy nie wróci. Nie chcę wylewać łez i walczyć z własnymi myślami. Nie chcę czuć bólu i wciąż udawać szczęśliwej, ja chcę być szczęśliwa. Chcę o Tobie zapomnieć, obudzić się i nie pamiętać koloru Twoich oczu, barwy Twojego głosu, zapachu Twoich perfum, dotyku Twoich dłoni. Chcę wymazać z pamięci wszystkie wspomnienia dotyczące Ciebie i nawet nie myśl, że nie chcę o Tobie pamiętać. To nie tak. Chcę, przecież byłeś moją pierwszą miłością, kimś kto pokazał mi czym jest miłość, nauczył kochać, ale też chcę zacząć żyć, a Ty mi na to nie pozwalasz, bo wciąż tkwisz we mnie, w mojej podświadomości zadając ból. Proszę, odejdź w końcu. Odejdź i daj mi spokój, daj mi zapomnieć. Odejdź i daj mi zacząć żyć od nowa. Odejdź, bo ta miłość mnie zabije. / s.
|
|
|
|