 |
Kiedy postanowiłam, że nie będę się już więcej starać, skoro i tak wszystko na marne. Kiedy postanowiłam, że nie będę więcej pisać pierwsza, kiedy Ty się nie odzywasz od dwóch dni. Kiedy postanowiłam sobie, że nie będę biegła do Ciebie, na każde zawołanie. Kiedy postanowiłam sobie, że już więcej się nie zakocham - wróciłeś.Wróciłeś razem z tym wszystkim, co sprawiało, że się starałam, pisałam i ciągle biegłam do Ciebie.
|
|
 |
Ostatnio przyjaciółka napisała mi sms'a w którym nazwała mnie swoim łosiem. Nazajutrz postanowiłam się odwdzięczyć. - Będziesz moim hefalumpem ? -zapytałam całkiem poważnie, dopiero po chwili wybuchnęłyśmy śmiechem. Klasowy niedorajda, podsłuchujący naszą rozmowę zaczął się drzeć - Ja mógłbym być twoim hefalumpem ! ja ! ... - Taa, lumpem zwłaszcza.
|
|
 |
Największy skarb to Twoja autonomia. Twoja myśli niezależność, pomysłów symfonia. / eldo .
|
|
 |
Jedno czego chcę, co powinnaś - mieć świadomość. Mieć pewność o tym, czego potrzebujesz. W łóżku, przy stole, w sercu i w rozumie. W tłumie i sama, potrzebna i niechciana.
|
|
 |
Palisz to świństwo i jeszcze mnie w to chcesz wciągnąć? Oszalałeś? - Kiedy palę, jestem coraz bliżej śmierci. Kiedy będziesz palić przy mnie, dasz mi do niej otwarte drzwi. Bierz szluga i nie zadawaj głupich pytań mała.
|
|
 |
Na naszym poprzednim spotkaniu, powiedziałeś że Ci zimno i nie ma kto Cię ogrzać. Pocałowałam Cię. Dzisiaj stojąc razem na dworcu narzekaliśmy na pogodę..Znów skorzystaliśmy z okazji, pod wymówką zimna.
|
|
 |
Podeszłam do Ciebie na dworcu, gdzie stałeś z kolegami. Zgodziłeś zamienić ze mną parę zdań. Nie chciałeś do niczego już wracać i nie kochałeś mnie już, jak tydzień temu. Przynajmniej nie będę miała do siebie żalu, że nie spróbowałam.
|
|
 |
Zawsze wychodziłam z założenia, że miłość przychodzi z czasem, że kiedy z kimś jesteśmy długo i dokładnie go poznamy, będziemy zdolni do tego uczucia. A tu nagle pojawiłeś się Ty. I nie jesteś, nie było się i raczej nie będzie, ale ona przyszła, całkiem nieproszona.
|
|
 |
Wiem, może dla takiego optymisty jak Ty będzie to małym zaskoczeniem, ale życie jest do dupy.
|
|
 |
Zostawiłam telefon na pralce, a sama weszłam pod prysznic. Po wstępnym zmoczeniu, wyłączyłam wodę, żeby sięgnąć po żel, którego zapomniałam wziąć wcześniej z szafki obok. Usłyszałam wibracje telefonu... zlekceważyłam. Potem zadzwonił jeszcze raz, tym razem nie usłyszałam. Później sprawdziłam połączenia. Ty. Zostawiłeś na sekretarce wiadomość. Odsłuchałam stojąc owinięta ręcznikiem. ' Jestem pijany, tak. Dzwonię do Ciebie, tak. Jestem cholera całkowicie nietrzeźwy, tak. Ale inaczej Ci tego nie powiem. Tęsknię za Tobą kotku. I wódka nie daje zapomnieć. Mówiłem już, że jestem pijany?, ale Cie kocham. Kurrwa jakim ja jestem palantem. Nawet ode mnie nie odbierzesz, bo po chuj od takiego kogoś? Pewnie nawet tego nie usłyszysz, ale pije, żeby zapomnieć i wiesz co? Nie działa. Tęsknię maleńka. ... Pip. nie masz więcej wiadomości' . Wytarłam twarz, znów mokrą, nie od wody, tylko od łez.
|
|
|
|