głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika corka_super_esa

Pozwól mi spytać jakie masz plany na swoją przyszłość. Jestem w niej?

bezimienni dodano: 27 luty 2011

Pozwól mi spytać jakie masz plany na swoją przyszłość. Jestem w niej?

Z każdym dniem było coraz gorzej  teraz to widzę. Codziennie jego złość rosła i gromadziła się w nim  aż do wybuchu. Najczęściej wtedy walił rękoma w kierownicę  mur.. ostatnio coraz częściej we mnie. W pierwszych przypadkach jego ręce krwawiły  a w przypadku wyładowywania się na mnie  krwawiło moje serce. Mimo to  trwałam przy nim  chciałam mu pomagać pozbyć się tej agresji  czułam się winna  przepraszałam i mówiłam  że nie chciałam go zezłościć. Dopiero teraz dotarło do mnie to  że dałam sobą pomiatać  dotarła do mnie moja ślepota... Doszłam do wniosku  że to  co widzimy  zależy głównie od tego  co chcemy widzieć.

bezimienni dodano: 26 luty 2011

Z każdym dniem było coraz gorzej, teraz to widzę. Codziennie jego złość rosła i gromadziła się w nim, aż do wybuchu. Najczęściej wtedy walił rękoma w kierownicę, mur.. ostatnio coraz częściej we mnie. W pierwszych przypadkach jego ręce krwawiły, a w przypadku wyładowywania się na mnie- krwawiło moje serce. Mimo to, trwałam przy nim, chciałam mu pomagać pozbyć się tej agresji, czułam się winna, przepraszałam i mówiłam, że nie chciałam go zezłościć. Dopiero teraz dotarło do mnie to, że dałam sobą pomiatać, dotarła do mnie moja ślepota... Doszłam do wniosku, że to, co widzimy, zależy głównie od tego, co chcemy widzieć.

Gdy spojrzę na zegarek  wcale nie widzę godziny 10:10  12:12  15:15  00:00 . Nie muszę wcale jej widzieć.. i tak wiem  że mnie kochasz i o mnie myślisz.

bezimienni dodano: 26 luty 2011

Gdy spojrzę na zegarek, wcale nie widzę godziny 10:10, 12:12, 15:15, 00:00 . Nie muszę wcale jej widzieć.. i tak wiem, że mnie kochasz i o mnie myślisz.

Pamiętam  że po tym wydarzeniu nie spałam całą noc. Spojrzałam na zegarek  który stał na szafce obok łóżka. Jego żółte cyfry odmierzały każdą minutę mojej bezsenności. Nigdy więcej nie pozwolę sobie odebrać snu  więc nie wchodź z powrotem do mojego życia.

bezimienni dodano: 26 luty 2011

Pamiętam, że po tym wydarzeniu nie spałam całą noc. Spojrzałam na zegarek, który stał na szafce obok łóżka. Jego żółte cyfry odmierzały każdą minutę mojej bezsenności. Nigdy więcej nie pozwolę sobie odebrać snu, więc nie wchodź z powrotem do mojego życia.

Przyzwyczaiłam się do niego w czasie dwóch tygodni  co zdecydowanie wykraczało ponad normę. Przyzwyczaiłam się do jego głosu  słów które wypowiadał  śmiechu  niebieskich oczu  zabawnych min podtekstów  dłoni  ust  włosów...Przyzwyczajenie ma jeden efekt uboczny  tęsknotę.

bezimienni dodano: 26 luty 2011

Przyzwyczaiłam się do niego w czasie dwóch tygodni, co zdecydowanie wykraczało ponad normę. Przyzwyczaiłam się do jego głosu, słów które wypowiadał, śmiechu, niebieskich oczu, zabawnych min podtekstów, dłoni, ust, włosów...Przyzwyczajenie ma jeden efekt uboczny, tęsknotę.

Potrafił perfekcyjnie kłamać. Jak się później okazało  robił no każdym kroku. Wtedy kiedy mówił  że idzie z kolegami nad jezioro  kiedy obiecywał poprawę  kiedy zapewniał  że kocha. Wszystko  on sam  był jednym wielkim kłamstwem.

bezimienni dodano: 26 luty 2011

Potrafił perfekcyjnie kłamać. Jak się później okazało, robił no każdym kroku. Wtedy kiedy mówił, że idzie z kolegami nad jezioro, kiedy obiecywał poprawę, kiedy zapewniał, że kocha. Wszystko, on sam- był jednym wielkim kłamstwem.

Chociaż wiedziałam  że to co robię może jest złe  a z pewnością niemoralne  to wcale nie zmierzałam przestać. Bo byłeś blisko.

bezimienni dodano: 26 luty 2011

Chociaż wiedziałam, że to co robię może jest złe, a z pewnością niemoralne, to wcale nie zmierzałam przestać. Bo byłeś blisko.

   Miłość jest wieczna.. tylko partnerzy się zmieniają .

bezimienni dodano: 25 luty 2011

,, Miłość jest wieczna.. tylko partnerzy się zmieniają".

Światła tańczyły na ścianach galerii jak w kalejdoskopie. Uśmiechałam się  kiedy podchodziłeś powoli coraz bliżej  gdy dotarłeś  uśmiech trwał  gdy zostałeś utrwalił się i jest tu razem z Tobą.

bezimienni dodano: 25 luty 2011

Światła tańczyły na ścianach galerii jak w kalejdoskopie. Uśmiechałam się, kiedy podchodziłeś powoli coraz bliżej, gdy dotarłeś, uśmiech trwał, gdy zostałeś utrwalił się i jest tu razem z Tobą.

Podarował mi tego wieczoru bransoletkę. Gdy już zsunęłam się z siedzenia jego motoru  chwilę rozmawialiśmy. Był taki tajemniczy  nieprzewidywalny  czasem nawet się go bałam. Pocałował mnie najmocniej jak mogłam sobie wyobrazić  po czym wsiadł z powrotem na motor i odjechał. Nie założyłam bransoletki na rękę  żeby nie wzbudzić podejrzeń matki  włożyłam ją do kieszeni spodni.  Przez całą drogę trzymałam w kieszeni rękę i przesuwałam srebrne koraliki  jeden za drugim. Ta bransoletka była jedynym dowodem  który zapewniał mnie  że to wszystko zdarzyło się na prawdę.

bezimienni dodano: 21 luty 2011

Podarował mi tego wieczoru bransoletkę. Gdy już zsunęłam się z siedzenia jego motoru, chwilę rozmawialiśmy. Był taki tajemniczy, nieprzewidywalny, czasem nawet się go bałam. Pocałował mnie najmocniej jak mogłam sobie wyobrazić, po czym wsiadł z powrotem na motor i odjechał. Nie założyłam bransoletki na rękę, żeby nie wzbudzić podejrzeń matki, włożyłam ją do kieszeni spodni. Przez całą drogę trzymałam w kieszeni rękę i przesuwałam srebrne koraliki, jeden za drugim. Ta bransoletka była jedynym dowodem, który zapewniał mnie, że to wszystko zdarzyło się na prawdę.

Widok Twojej twarzy zawsze cieszył mnie bardziej  niż powinien.

bezimienni dodano: 21 luty 2011

Widok Twojej twarzy zawsze cieszył mnie bardziej, niż powinien.

Cały blok słyszał naszą kłótnię. Zarzucał mi  że całował mnie inny facet. Gdy nic do niego nie docierało  a ja już  nie miałam siły by się z nim sprzeczać  krzyknęłam 'jesteś dupkiem  skończonym dupkiem!'   myślałam  że po tym wyjdzie... Nie wyszedł. Nie miał zamiaru. 'Co?! Jak mnie nazwałaś dziwko?'   jego ręka uderzyła w moją twarz po silnym zamachu. Włosy zakryły czerwony  gorący od siły jego dłoni policzek. Zaczęłam rzewnie płakać  dławiąc się krzyczałam na całe gardło 'wynoś się!'   próbował podejść  przytulić mnie  przeprosić  ale mu na to nie pozwoliłam. Wypychając go ostatnimi siłami jakie w sobie zebrałam  zamknęłam drzwi. Nigdy więcej nie podniesie na mnie ręki  nigdy więcej nie zaufam.

bezimienni dodano: 21 luty 2011

Cały blok słyszał naszą kłótnię. Zarzucał mi, że całował mnie inny facet. Gdy nic do niego nie docierało, a ja już nie miałam siły by się z nim sprzeczać, krzyknęłam 'jesteś dupkiem, skończonym dupkiem!' , myślałam, że po tym wyjdzie... Nie wyszedł. Nie miał zamiaru. 'Co?! Jak mnie nazwałaś dziwko?' , jego ręka uderzyła w moją twarz po silnym zamachu. Włosy zakryły czerwony, gorący od siły jego dłoni policzek. Zaczęłam rzewnie płakać, dławiąc się krzyczałam na całe gardło 'wynoś się!' , próbował podejść, przytulić mnie, przeprosić, ale mu na to nie pozwoliłam. Wypychając go ostatnimi siłami jakie w sobie zebrałam, zamknęłam drzwi. Nigdy więcej nie podniesie na mnie ręki, nigdy więcej nie zaufam.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć