 |
są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
 |
kołyszę się na nitce nieokreślonych pragnień.
|
|
 |
“Jeśli nie wypełnisz najpierw siebie, to nie będziesz miał nic, co mógłbyś dać komukolwiek. A zatem konieczne jest, byś zadbał najpierw o *siebie*. Najpierw zadbaj o *własną radość*. Ludzie są *odpowiedzialni* za swoją radość. Kiedy dbasz o nią i robisz to, dzięki czemu czujesz sie dobrze, promieniujesz radością i stanowisz dobitny przykład dla każdego dziecka i każdej osoby w Twoim życiu. Kiedy odczuwasz radość, nie musisz myśleć o dawaniu. Dawanie odbywa się wtedy w sposób naturalny, dzięki nadmiarowi, który masz w *sobie*.”
|
|
 |
chyba za bardzo do Ciebie przystałam, aż tak bardzo, że niechciana przez Ciebie się stałam.
|
|
 |
i chociaż Cię wcale nie kocham, wcale nie potrzebuję. to jednak mimo wszystko jesteś gdzieś moim marzeniem.
|
|
 |
przed świętami miałam marzenie żebyś to Ty znalazł się jako mój prezent pod choinką. przed nowym rokiem liczyłam na to, że może zadzwonisz do mnie. a teraz aż do dnia mojej 18stki będę miała marzenie byś tego dnia czekał przed szkołą na mnie z jakimś kwiatkiem. aż minie ta data i przyjdzie jakieś nowe dotyczące Ciebie marzenie...
|
|
 |
dowodem dojrzałości jest gotować do przeprowadzenia kulturalnej konfrontacji.
|
|
 |
wolę ciszę, że ciszę. a nie ciszę, że znów się sporadycznie odezwiesz.
|
|
 |
zawitał nowy rok i sprawił, że miałam Ciebie już dość. uff.
|
|
 |
była cisza, cisza i cisza i za chwilę cichy głos, gdy napisał: "a teraz pozwól, że spieprzę Ci ten cudowny wieczór". no i tak jak obiecał, tak uczynił.
|
|
 |
niektórzy czują wódkę, inni po prostu ją piją.
|
|
|
|