|
zostań kiedyś na noc. bądź powodem niewyspania. scałuję z ciebie smutek. wgryzę najdelikatniej miłość. na dobry sen. wymruczę ci tęsknotę
|
|
|
i nie wiem czy nigdy nie byłem zakochany, czy ciągle jestem zakochany
|
|
|
czasami brak mi powietrza i wiem wtedy, że na chwilę o mnie zapomniałaś
|
|
|
i jeszcze mam teraz ciebie-nie wolno mi umrzeć, bo byś płakała
|
|
|
jest nam dobrze. chyba dobrze. chyba nam
|
|
|
Boże mój, jak straszliwie smutny jestem od tygodnia. chyba dałbym się wykastrować za pół nocy z nią
|
|
|
chmiel na bezsenność, a sen na bezmiłość
|
|
|
nie wiem czemu nie chcesz przestać mi się śnić. skoro dziś nie znaczymy dla siebie nic
|
|
|
życie stało się dla mnie mniej łatwe: kiedy ciało jest smutne, serce powoli umiera. zdawało mi się, że częściowo oduczyłem się tego, czego nie uczyłem się nigdy, to znaczy oduczyłem się żyć
|
|
|
-czy to możliwe, żebyś już zapomniał?
-taki już jestem, albo zapominam od razu, albo nie zapominam nigdy.
|
|
|
Miał monopol na mnie. Mógł aksamitem swojego głosu poprowadzić mnie nawet na najbardziej niebezpieczne i niedorzeczne szlaki. Mógł sprawić,że zaczęłabym żebrać o jeden pocałunek chwile uwagi i poświęcenia mi. Sprawić,że wyparłabym się wszystkiego co jest mi drogie i kochane. Kazać mi stać się blondynką nie tłumacząc mi nic lub podszepnąć,że taki kolor włosów kręci go najbardziej. A ja bez wątpienia przemalowałabym swoje czekoladowe włosy,które są moją dumą. Wyciągnąć do mnie rękę i pociągnąć mnie ze sobą w piekielne czeluści.Zrobić tak bym pozbyła się swoich marzeń i zaprogramowała się na jego osobę. Zrobić coś sprytnie bym nie zorientowała się,że to co robię jest właściwie jego pomysłem tylko wyszło z mojej głowy.Jednak nigdy nie kręciła go zabawa w monopol. Nigdy nie chciał tak naprawdę mnie i mojego oddania. Pomylił zauroczenie z miłością choć dosadnie nigdy mi tego nie powiedział/hoyden
|
|
|
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
|
|
|
|