 |
'mówią na nią dziwka, a na prawdę jej zazdroszczą' . I czego tu niby jej zazdrościć? Tego, że wszyscy na nią lecą? Tsaa.. lecą, bo chcą ją zaliczyć ! . proste ;]
|
|
 |
Czy ja mam na czole wypisane: "możesz się mną bawić. pocierpię, ale jakoś to będzie?" chyba jednak kurwa nie. !
|
|
 |
Przygryzła wargi. Jaki on był? Kochany? Nie, na pewno nie! Był arogancki, ironiczny, niezależny i bezwzględny. A najciekawszym był fakt, że mimo to go kochała.
|
|
 |
- a ty byłaś grzeczna ? - i to jeszcze jak. mijałam go na ulicy i nawet go nie oplułam
|
|
 |
Nie potrzebnie angażowałam się w to całe love story, przecież wiedziałam jaki masz popaprany charakter
|
|
 |
Mijając Cię na podwórku miałam ochotę zmieszać Cię z błotem, ale powstrzymywała mnie myśl, że ludzie by się na mnie dziwnie patrzyli
|
|
 |
` Bo on wchodzi do jej życia kiedy mu się podoba x3. jebaany ;/
|
|
 |
Pewnego dnia Puchatek długo, długo rozmyślał, aż wreszcie pomyślał, ze
powinien odwiedzić Kłapouchego, ponieważ nie widział go aż od wczoraj.
|
|
 |
określ się ku*wa konkretnie - jesteś albo Cię nie ma
|
|
 |
tysiące razy chciałam spojrzeć Ci w oczy i posłać mój najpiękniejszy uśmiech.
|
|
 |
podeszła do Niego i wręczyła mu paczuszkę. spuścił swój speszony wzrok, ówcześnie ujrzawszy jej przeszklone łzami oczy. - zapomnę. - wyszeptała odchodząc. słyszał z oddali jak zanosi się płaczem. kucnął i zaczął niezdarnie odpakowywać paczkę, delikatnie rozwiązując perfekcyjnie związaną kokardkę. podnosząc wieczko ujrzał trzy rzeczy; paczkę żelek, papierosa i zapałkę. żelki miały symbolizować ich wspólną miłość. obydwoje kochała równie bardzo. papieros miał symbolizować jej uzależnienie od Niego. a zapałka? zapałka miała symbolizować, niewykorzystane szanse. wierzyła, że uda się jej zapalić ją po raz kolejny, ale On jej na to nigdy nie pozwolił.
|
|
|
|