 |
I nieważne, że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć.
Na końcu i na początku jest samotność.... ;c
|
|
 |
zagryzasz wargi zasłaniając twarz dłońmi, nagła cisza, słowa zamykają się w nawias zapytania, by na nowo zalegać w przełyku, by nigdy więcej nie ujrzeć światła dziennego, i już nigdy niezrozumiale nie wadzić w detalach życia. / endoftime.
|
|
 |
albo zalewać wódą każdy trwający dramat...i to przed nią padać na kolana. ;c
|
|
 |
mogłabym napisać milion wersów o tym jak cierpię...
|
|
 |
a w snach? brzegiem dłoni przejeżdżam po jego policzku, poranny zarost delikatnie gryzie w skórę. czuję w powietrzu zapach jego perfum, tak subtelny jak zazwyczaj, i to nagłe ciepło, które odczuwam, kiedy jest obok, kiedy tylko przybliża się, tak ostrożnie, będąc coraz bliżej. dotyk, kruchy cios, nieco zbliżenia, klatka oparta o klatkę, słyszę ciche bicie serca, jego echo wydobywające się gdzieś spod żeber. dziś, naprawdę jest tutaj, tak istotnie blisko, znikome milimetry ode mnie, naprawdę jest. de facto, mam Go przy sobie, definitywnie mając wszystko, to co chciałam mieć od zawsze. / endoftime.
|
|
 |
lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek. on i tak wróci z jutrem. wypijmy za - tych kilka lat, kilka miejsc, kilka dziewuch, kilka walk, kilka spięć i kolegów. za łajdaków jak ja, za tych kilka problemów, może za kilka lat już nie będzie sensu pić
|
|
 |
życie potrafi ranić jak ludzie którym ufamy mimo że obiecywali że zawsze już będą z nami
|
|
 |
Znajdę cię niedługo chociaż nie znalazłem jeszcze Nie ma ciebie przy mnie, ale wiem, że gdzieś tam jesteś Nie ma ciebie przy mnie, nie jest mi najlepiej Ale wiem, że ty czekasz na mnie, a ja na ciebie .
|
|
 |
Gdybym mogła to cofnąć, i za Ciebie tam umierać.
|
|
 |
Ciągle zapatrzona w niebo, rozmyślam wciąż o Tobie, Jak by było teraz nam gdybym miała Cię przy Sobie.
|
|
 |
Pije zbyt dużo, zbyt długo, zbyt późno wracam..
|
|
 |
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
|
|