Coś we mnie pękło. Łzy leją się dniami i nocami. Nie liczy się idealna fryzura ,makijaż i odpowiednio dobrane ciuchy. Najchętniej siedziałabym w swoim starym dresie włochatych kapciach z kubkiem gorącej czekolady w ręce patrząc na jego zdjęcie myśląc o nim wspominając o tym co było jak dobrze było nam razem. Brakuje mi go. Połowe zajebistych wakacji przepłacze w domu. A wszystko mogę zawdzięczyć jego osobie. | specific
|