 |
Jak rzemyk się wiążemy, po to by przyzwyczajenie do rzeczy nowych zjadło nas jak, uwaga, jedzenie.
|
|
 |
Nasza relacja jest stelażem pod scenę.
|
|
 |
Chciałbym kupić pistacje, kilo, zważę jako słonecznik, byle nie były solone i się nie dopieprzył kasjer, do tego sporo jointów i dawaj na stacje, wsiądźmy do złego pociągu, może lepszym się okażę.
|
|
 |
Nie widzę nikogo, kto prognozuje na Bolta, pod sklepem stała ekipa, wszyscy z prognozą na bolsa.
|
|
 |
Już wspominałem - to wspominam źle.
|
|
 |
Błędne koło mnie nakręca, lecz uciekam, tak jak od tych słów najprostszych typu ''paa, jaka bekaa''.
|
|
 |
Nie rób już scen, bo jaki w tym sens, no powiedz mi?
|
|
 |
Nie lubię narzekań, ale sam narzekam, choć nie ma na co narzekać.
|
|
 |
Nie przepadam za hałasem, więc unikam spędów, chociaż znana mi regułka "byle do weekendu".
|
|
 |
Kolejny raz życie napisało mi ten sam scenariusz. Ponownie nasza historia skończyła się, zanim na dobre się rozpoczęła. Znów zostałam sama z wszystkimi wspomnieniami, przytłaczającymi myślami, nienawiścią do siebie, Ciebie, świata… To nie tak, że się nad sobą użalam. To tylko smutek, rozczarowanie, tęsknota i złość zawładnęły moim umysłem. To na tych uczuciach skupiam się głównie funkcjonując w codzienności. Jeszcze egzystuje. Czy gra toczy się dalej? Przegrałam. Again. Czy mam kolejne życie ? Staram się. Staram.. .Ile bólu musi człowiek znieść aby być szczęśliwy? Dlaczego mam tyle pytań, na które nie ma odpowiedzi? Odpuszczam. Po raz kolejny nie wyszło. Nie chcę być częścią życia kogoś, kto mnie w nim nie chce. Zabawne jak szybko potrafiłeś przeistoczyć swoje zdanie, zmienić się.. Skutecznie, tajemniczo potrafiłeś wmówić mi, że to jednak ja… Nie uczę się na błędach. Naiwność zawsze pozostanie moim utrapieniem.
|
|
 |
ziomek mi powiedział, że mam potencjał, który najprawdopodobniej zmarnuje i zmarnowałem
|
|
|
|