 |
` Wpatrzeni w siebie . Nie wiedzący co się dzieje dookoła . Wmawiający sobie miłość . Nikt nie mógł tego przerwać . On był dla niej wszystkim, Ona dla niego całym światem . Nie obchodziło ich nic, nawet zwykłe gadanie kumpli 'że do siebie nie pasują, że za dużo się kłócą' ale przecież miłość przetrwa wszystko, nawet największą burze, ale będą zawsze razem ♥
|
|
 |
` I patrzenie w jednym kierunku, na tą samą gwiazdę rozmawiając przez telefon nocą ..
|
|
 |
` By pewnego dnia, tak bez powodu, stać się tą szczęśliwą, która nie ma czasu na smutny okres w swoim życiu
|
|
 |
` Wiedziała jak bardzo mu zależy, ale mimo to było jej smutno. Wiedział od razu, że jest coś nie tak. Po tym pierwszym sms'ie zapytał 'czy coś jest nie tak, czy się coś stało' przy tym był taki słodki, ale jej humor nie dawał za wygraną, było jej źle, że zamiast On być z nią, jest gdzieś indziej, gdzie Ona nie może dotrzeć. To było zbyt daleko, żeby tak z dnia na dzień tam jechać, by ujrzeć jego zaskoczoną twarz że Ona jest blisko, tak bez słowa, by pocałować ..
|
|
 |
` Kiedy na pytanie 'czy mogę iść z koleżankami troche potańczyć', mówisz 'nie', jest mi dobrze, wiem, że martwisz się, że boisz się o mnie, że Ci zależy, że jeszcze jest to co było, że jeszcze kochasz.
Wiem, jak bardzo, wiem, jak mocno. Wiem ! Nie musisz tak wiele powtarzać tego. Nie pozwólmy by to kiedyś zgasło, ta miłość, której jest w nas pełno, która ciągle mieszka w nas, niech już tam zostanie kochanie .
|
|
 |
` kocham zapach wiosny w powietrzu ♥
|
|
 |
` moje szczęście ma zniewalające oczka i słodki uśmiech. ♥
|
|
 |
` Rozstali się, powiedział, że to nie ma sensu, mają inne towarzystwo i tak dalej... Była zima, a ona musiała mu udowodnić, że mogą przez to przebrnąć. Pół szkoły wieczorem zbierało się na skwerze w okolicach centrum... Był wieczór. Ona tam była, on też. Zawsze kazał jej ubierać się ciepło, nosić czapkę i szalik. Dbał o nią jak nikt inny. Tego wieczoru specjalnie rozpięła kurtkę i rozwiązała szalik, beztrosko rozmawiając ze znajomymi. Widząc że na nią nie patrzy wciągnęła się w rozmowę zapominając o mrozie. Po chwili poczuła, jak ktoś łapie ją za ramię, odwróciła się. To był on. Zasunął jej kurtkę i poprawił szalik. Złapał ją za podbródek i powiedział z troską: "Nie pamiętasz, co Ci tyle razy powtarzałem, Łobuzie?". Znowu szczęśliwa, znowu poczuła jego słodkie usta, nie czuła mrozu, była bezpieczna
|
|
 |
` Tylko ja sypiam w Jego ramionach .To dla Niego zostałam stworzona. Tylko mnie nazywa ' kochaniem '. To mój teren pod Jego ubraniem ..
|
|
 |
` gwałcę uśmiechem, demoralizuję spojrzeniem.
|
|
 |
` to zatrzymuje mój oddech, zabija moje marzenia
|
|
 |
` wole żyć własnym marzeniem, w własnym życiu, w własnym świecie ..
|
|
|
|