 |
|
pokaż , że jesteś silna.. uśmiechnij się i nie obracaj się za siebie, zostaw przeszłość w tyle, to co piękne jesszcze przed Tobą
|
|
 |
|
Warto nie pamiętać, od tak spalić zdjęcia, w innych objęciach poszukać szczęścia./bakcylla
|
|
 |
|
definicja miłości? to poranek z pocałunkiem na ustach. bezpieczeństwo w ramionach. czuły dotyk na skórze. obecność, nawet gdy nie trzeba. nieograniczone szczęście. potrzeba czucia się ważnym. czyiś oddech na karku. połączenie ust. opieka, w każdej chwili. trzymanie za rękę w najtrudniejszych momentach. pomoc, bezinteresowna. przytulanie by dać poczucie wartości. tak. mam swoją definicję, taką prywatną. ale określę ją jednym słowem - On. [ yezoo ]
|
|
 |
|
kupiłam bilety na koniec tęczy , idziesz ?
|
|
 |
|
- od kilku dni przestałam wychodzić z domu. rzadko kiedy podnoszę tyłek z łóżka. nie maluję się, w ogóle jakoś przestałam dbać o wygląd. w rozczochranych włosach i grubym, wełnianym swetrze od czasu do czasu wychodzę na balkon zapalić. łykam tylko mocną kawę i mało kiedy coś jem. znajomi nie mają już siły by wyciągać Mnie z tego bagna, a rodzice stwierdzili, że dają sobie spokój. zostałam sama, zupełnie sama. bo na Ciebie przecież nie mogę już liczyć. zresztą, jak zawsze/może czasem przesadzam często się obrażam nie jestem tak czuła jakbyś chciał nie chodzę w szpilkach bo wolę trampki słucham piosenek w których co drugie słowo to przekleństwo. nie mam zamiaru się zmieniać jeśli to naprawdę miłość pokochałbyś mnie taką jaka jestem a jak nie to nie mamy o czym rozmawiać spierdalaj / fuckingsoul
|
|
 |
|
pamietasz jeszcze to szczescie, przepełniające Cie po same opuszki palców ?
|
|
 |
|
Ból w klatce piersiowej stawał sie coraz bardziej nie do zniesienia.Tego dnia snuła się po domu jak wlasny cień szukając niewiadomo czego.Chłód przenikał jej ciało tworząc gęsią skórę.Otuliła nagie ramiona kocem i podeszła do okna próbując je domknąć.Poczuła zapach unoszący się z koca.Delikatna lecz przyjemna woń męskich perfum otulała jej nozdroża wywołując wspomnienia.Ta pierwsza ich wspólna noc,potem kolejne.Za każdym razem otulał jej ciało tym właśnie kocem,całował w kark i mówił jak bardzo kocha.Łzy napłynęły jej do oczy,a ciało delikatnie zsunęło się na podłogę.Skulona czekała na coś co już nigdy nie nadejdzie.Nie nadejdzie,bo on odszedł mówiąc jej coś o pomyłce.Powiedział,że nigdy jej nie kochał,myślał,że tak jest,ale się mylił.Pokochał inną.Tą która jej go odebrała..Skulona wciąż leżała otulona kocem na podłodze czekając aż sie obudzi i to wszystko okaże się złym snem..Ale nie był..Otworzyła oczy i wciąż znajdywała się sama w pustym mieszkaniu,bez Niego.. || pozorna
|
|
 |
|
- O, zobacz! Spadająca gwiazda. Pomyśl życzenie. - Nie muszę, przecież stoisz obok. ///
|
|
 |
|
mieć życie jak bezchmurne niebo? nierealne ..
|
|
 |
|
lubię słuchać kłamstw, kiedy znam prawdę.
|
|
 |
|
Nie trać czasu dla kogoś, kto nie ma go dla Ciebie.
|
|
 |
|
wolę prawdę , nawet jeśli miałaby się wiązać z bólem .
|
|
|
|