|
I coś pękło między nami, coś jak mięśni zanik, Nie pozwala dojść do siebie, kwiaty zeschły, A my - wśród łez sami.
|
|
|
Dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał
I nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszłaś.
|
|
|
Sprzedałem duszę diabłu, cyrograf już pożółkł.
Pół na pół, litr na dwóch. I tak do obrzygania,
|
|
|
A Ty nie dzwoń i nie pisz, bo nie chcę cie znać.
Jestem sam, nie ma nas. Tylko ja i te wersy.
Nie ma nas, trochę ciężko uwierzyć,
Bo łatwo coś stracić, a trudniej docenić.
Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno.
I wszystko mi jedno.
|
|
|
I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
Myślisz, że będzie spoko? Wątpię. Nie obchodzi mnie co mówisz o mnie.
|
|
|
Mieliśmy być poważni. Tak pięknie to wygląda tylko w wyobraźni.
Wiesz, tak przy okazji - kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatn
|
|
|
Każde szczęście ma swoją datę ważności .
|
|
|
Nie napiszę. Nie chcę się narzucać.' Pomyśleli oboje.
|
|
|
Czasami jedna osoba sprawia że świat staje się lepszy.
|
|
|
Lubił nie dawać znaku życia i zostawiać ją samą na długi czas, mając wyjebane na wszystko co z nią związane, później wracać i mówić puste przepraszam, upierając się przy kocham, które działało na nią jak lekarstwo.
|
|
|
I nagle byłem gotów grać o wszystko,
I nawet jeśli to największy błąd
Gdy kocha się naprawdę
Cała reszta to blade tło
|
|
|
|