 |
Uwielbia łamać zasady, patrzeć w niebo. Lubi wracać do wspomnień, śmiać się z niczego, jeść słodycze, słuchać muzyki i rozmawiać-najczęściej bez sensu, chodzić na spacery... Wie, co znaczy nienawidzić a potem znowu kochać... Nie przejmuje się tym, co mówią o niej inni... Dąży do swojego celu, zazwyczaj jest uparta... Choć stara się "być", ale jest tylko "obecna"... Uważa, że życie jest niesprawiedliwe... Życie nauczyło ją, żeby nie wybiegać za bardzo w marzenia...
|
|
 |
' siadając na ławce czekała na autobus . tego dnia nie przeszkadzało jej , że spóźnił się on kilka minut . powolnie weszła do niego popychana przez zmęczoną młodzież wracającą do domu ze szkół , odbiła bilet i zajęła ostatnie miejsce w autobusie , niedbale kładąc torbę na siedzeniu obok , by przypadkiem żadnej starej babie nie przyszło do głowy usiąść . wsunęła w uszy słuchawki zamykając oczy i położyła głowę na szybie . chciała się wyłączyć zupełnie , przestać myśleć , przestać oddychać a co najważniejsze - przestać czuć . jedynym marzeniem była ucieczka z tego świata , nie miała sił dłużej w nim żyć . stróżka ciepłych łez sunąca przez skroń zatrzymała się w szaliku . nie chciała pęknąć przy tłumie cisnących się ludzi w autobusie , dlatego przełączyła piosenkę na bardziej żywszą . nawet ona nie pomogła , bo krople zaczęły skapywać jeszcze bardziej intensywnie . w myślach wyzywała się od najgorszych , bo przecież miała być silna . '
|
|
 |
Kocham Cię i wybacz, że ciągle jeszcze nie potrafię przestać. / napisana
|
|
 |
Gdy nie miałam, podzielił się. Gdy cierpiałam, wysłuchał. Gdy nie rozumiałam, wytłumaczył. Gdy płakałam, otarł łzy. Gdy zostałam, poczekał. Gdy zawiodłam, wybaczył. Gdy podziękowałam, zapytał: `za co?`
|
|
 |
To on tak perfekcyjnie zmienił moje życie. Bo wiesz, zanim poznałam jego każdy dzień był taki schematyczny, działałam dosyć rutynowo, brakowało mi prawdziwego szczęścia i mało co mnie cieszyło. Jednak w jednej chwili wszystko tak nagle zaczęło się zmieniać. Na mojej drodze stanął on i wywrócił wszystko do góry nogami. Nie byłam już taka sama jak wcześniej. Wreszcie pokochałam życie i chciałam zarażać swoim optymizmem inne osoby. Sprawił, że stałam się piękniejsza, idealnie mnie dopełniał. Zrobił ogromny chaos swoją obecnością, ale ja to tak bardzo uwielbiałam. Przy nim każdy dzień był inny i przepełniony taką wyjątkowością, że trudno sobie to wyobrazić. Strasznie go pokochałam i wiedziałam, że trafiłam na kogoś niemalże idealnego. Boże, ja przy nim czułam się jak w niebie. Ale później bajka się skończyła. Czar prysł, a ja znów wróciłam do punktu wyjścia. Odszedł, a ja zostałam taka szara, nudna, bez chęci do życia. / napisana
|
|
 |
Dziś tak często kochamy osoby, które nie są w stanie pokochać nas. Wykańczamy przez to nasze serca, nasze całe organizmy i czekamy, tęsknimy, umieramy w bólu każdego pieprzonego dnia. / napisana
|
|
 |
Wszystko zaczęło się od niewinnego spojrzenia. Zajrzał w moje oczy i nagle poczułam, że serce zaczęło wyrywać się w jego kierunku. To prawie tak jakby miał w sobie jakiś magnez, bo nagle nie potrafiłam przestać o nim myśleć i każda cząstka mojego ciała chciała go poznać i mieć jak najbliżej siebie. Uzależniał mnie od swojej osoby od samego początku naszej znajomości, a ja naiwna zawsze mu ulegałam. Boże, do dziś nie wiem jak to się stało, że to właśnie on rozkochał mnie w sobie do granic szaleństwa. W jego towarzystwie czułam ogromną euforie i pozwalałam aby zastąpił mi cały świat. To nie była dobra decyzja, bo gdy odszedł ból sparaliżował całe moje ciało. Ulotniło się ze mnie życie, nie chciałam znać samej siebie, bo ja po prostu bez niego nie istniałam. Nie miałam sił wstać z łóżka, nie miałam siły jeść, mówić, chodzić, uśmiechać się. Nie miałam ochoty patrzeć na słońce i na radość innych ludzi. Chciałam umrzeć, chociaż w sumie umierałam i to każdego dnia, z miłość. / napisana
|
|
 |
Zalewa mnie fala myśli i pytań. Dlaczego, a co by było gdyby, czemu tak a nie inaczej ?! Tylko ty potrafisz na to odpowiedzieć, jednak tego nie robisz. Wolisz zbywać mnie tanimi tekstami niż zwyczajnie określić nasz grunt. Przez tą niepewność nie mogę ruszyć się z miejsca, stoję jak wbetonowana w podłogę. Modlę się by któryś dzień przyniósł mi odetchnienie , i wreszcie pozwolił mi ukojenie..
|
|
 |
Jestem szczęśliwa chociaż nie ma ku temu większych powodów.. Nie ważne ,że pada, że nie ma mojej przyjaciółki. Cieszę się bo wiem ,że moi bliscy są bezpieczni i nie muszę martwić się o jutro. Jestem tu i teraz i to jest cudowne.
|
|
 |
Uwielbiam rozmawiać z Tobą w nocy, tuż przed snem. Jesteś najwspanialszym happy endem dnia, jaki tylko można sobie wyobrazić, bez względu na to, jak podły czy dobry ten dzień był. I to tylko dzięki Tobie, beznadziejny dzień przestaje taki być, a dobry jest jeszcze lepszy, najlepszy. Bo dzień chociaż przez chwilkę spędzony z Tobą to dobry dzień.
|
|
 |
- Cześć ,
- Hej, co jest ?
- wkurzam się..
- Na coo ?
- Bo.. Ja , On i te jebane kilometry to trochę kiepskie połączenie..
- A może właśnie dobre ? Chciałabyś go tak bardzo jak teraz ,gdyby mieszkał w domu obok ?
- Nie wiem.. To nie ma sensu.
- Może na razie nie ma, ale będzie miało gdy wpadniesz mu w ramiona.
|
|
|
|