 |
największym zwycięstwem jest zwycięstwo nad sobą.
|
|
 |
to jakie jest Twoje życie, zależy tylko od Ciebie. To Ty tworzysz swój świat swoją wyobraźnią. Staraj sie, by był jak najlepszy!
|
|
 |
"Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc."
|
|
 |
"Kocham spać. Moje życie ma skłonność do rozpadania się na kawałki kiedy jestem obudzony."
|
|
 |
"I spotkasz jakiegoś jego. Gromadzisz te przypadkowe pocałunki. Uczysz się na pamięć kształtu jego głowy, żeby - kiedy odejdzie - umieć uformować poduszkę”
|
|
 |
Kto ją obdarzył taką delikatnością? Musi jej być bardzo nielekko. W życiu tym, w świecie tym.
|
|
 |
Najlepsze miejsce na świecie - pomiędzy lewym a Twoim prawym ramieniem...
|
|
 |
Inaczej się śpi, gdy mamy komu powiedzieć dobranoc i dzień dobry.
|
|
 |
Myślę o tym, że potrafimy na siebie wrzeszczeć, popychać się, uzależniać i rzucać przedmiotami, wyzywać się i dosrywać sobie nawzajem, długo się do siebie nie odzywać z powodu permanentnej nieprzytomności, uciekać sobie nawzajem z oczu. Tylko po co.
|
|
 |
To, że żyłam nadzieją i wspomnieniami; To, że tyle czasu płakałam, cierpiałam, tęskniłam, że czekałam to była zapłata za jego cierpienie. Tak, ja każdą łzą, każdą nieprzespaną nocą, a przede wszystkim całą swoją miłością zapłaciłam za to, że ktoś kiedyś skrzywdził i jego. To dlatego nie potrafił kochać, nie potrafił trwać przy mnie każdego dnia. To wszystko dlatego, bo jemu też ktoś złamał serce, a później trafiłam się ja - być może za szybko - i nie dał rady odbudować swojego świata z drugą osobą na plecach. Zranił mnie, chociaż ja doskonale wiem, że wcale tego nie chciał. Więc teraz płacę, ja płacę za cudze cierpienie i nie chcę dopuścić aby kiedykolwiek ktokolwiek musiał płacić za moje, rozumiesz? / napisana
|
|
 |
Czasem mam wrażenie, że to jakaś obsesja. Że ja boję się o nim zapomnieć, ponieważ odnoszę wrażenie, że wtedy umrze kolejna cząstka mnie, że zniknie poczucie, iż spotkało mnie w życiu coś wspaniałego, że kolejny raz oddale się od wspomnień. Nie wiem dlaczego to wszystko tak wygląda, przecież od dawna powinnam umieć sobie radzić z takimi sytuacjami kiedy smutek obiera nade mną kontrolę, ale jednak nadal nie potrafię. Wtedy włącza się we mnie podwójna tęsknota i nijak nie mogę zmusić siebie do niepamiętania, do niekochania. Nie wiem dlaczego to spotkało akurat mnie, dlaczego muszę być taka słaba emocjonalnie, dlaczego nie mogę po prostu odciąć się od przeszłości. To byłoby dużo prostsze niż życie w nieustającym wewnętrznym bólu. Żadna obietnica o lepszym jutrze się nie spełniła, żadne słowa o przemijającej miłości się nie sprawdziły. Ja już nie wiem co dalej powinnam robić. / napisana
|
|
 |
Stałam obok automatu z napojami szukając pieniędzy. Zrzuciłam swoją torebkę wyciągając z niej dwa złote. Włożyłam monetę, po czym przycisnęłam wybrany przycisk. Mimo to nic z niego nie wyleciało. 'Cholera!' krzyknęłam, przyciskając kilka razy to samo. 'Widzę, że ktoś tu potrzebuje pomocy' usłyszałam znajomy głos. Oparł się o automat spoglądając na mnie swoimi nieziemskimi oczami. 'Pomóc?' zapytał, słodko się uśmiechając. Przytaknęłam, nie mogąc się wysłowić. Kopnął maszynę nogą i po chwili puszka pepsi poturlała się po szkolnym korytarzu. Oboje zmierzyliśmy w jej kierunku, w tym samym czasie próbując ją podnieść. Zaśmiałam się biorąc napój i idąc w kierunku klasy. 'Nie tak szybko' rzucił, biorąc mnie za rękę. 'Chyba coś mi się należy' powiedział pokazując palcem na swój policzek. Uniosłam wyżej pepsi otwierając ją, tym samym cała zawartość rozprysła się na nas. 'Niezdara' krzyknął, delikatnie łącząc nasze usta.
|
|
|
|