 |
teraz pusto nie ma nic nawet echa
|
|
 |
siedzę, a on siedzenie obok,
w rytm mego serca buja głową
|
|
 |
wirują słowa niewypowiedziane,
a uznane za zaakceptowane
|
|
 |
mroczny pasażer ze mną jedzie,
siedzi obok, choć tyle pustych siedzeń,
obsesyjnie, jak upiór w operze,
jeśli nie widzisz, spróbuj spojrzeć szerzej
|
|
 |
nieznany skrupułom rzuca urok,
już miłość i strach czuję pod skórą
|
|
 |
Jest tak samo, może tylko trochę smutno
i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć...
i może trochę pusto i znowu jest to rano...
i znów uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają...
|
|
 |
Mieliśmy być poważni, tak pięknie to wygląda tylko w wyobraźni.
|
|
 |
Kiedy szepczesz mi do ucha, czuję, że jestem zdolna zgasić słońce, z gór zrobić origami i pokroić rzeki na plastry, samym oddechem wstrzymać tornado, a barkami podtrzymać lawinę. Cholera, mógłabym połknąć meteoryt, ścisnąć księżyc w garści i podać Ci jak na tacy. A gdybyś zapytał, jak bardzo Cię kocham, rozłożyłabym ręce które objęłyby cały wszechświat i powiedziała po prostu ,,tak bardzo".
|
|
 |
boję się kochać, bo boję się strat,
boję się kłamać bo boję się wpaść. boję się prawdy, a prawdę już znasz
|
|
|
|