 |
Takie zimne oczy, lodowato zielone spojrzenie, ciemne włosy i niesamowite wargi, zapach papierosów, on i godziny wspólnie z nim spędzone i byłoby dobrze, gdyby nie te głosy w mojej głowie, mówiące że to nie jego ręce powinnam teraz czuć na biodrach.
|
|
 |
Najmocniej i najprawdziwiej kochałam tylko jego, pozostałych mogę uwielbiać, może w jakimś stopniu kochać, a przede wszystkim mogę udawać że do nich należę, ale to już nigdy, nigdy nie będzie to samo.
|
|
 |
Ludzie mogą myśleć cokolwiek, zawistni,zazdrośni, znowu będą gadać, że nie powinniśmy być razem, że nie jesteśmy dla siebie, po tym jak usłyszą mój płacz i naszą kłótnie w parku, po tym jak nazwę Cię skurwielem, po setce wyrazów wykrzyczanych sobie prosto w twarz, oni nie wiedzą, nie mają pojęcia, nie zdają sobie sprawy z tego, jak wariujemy na swoim punkcie, jak niewyobrażany sobie życia bez siebie, jak z podkulonymi ogonami i spuszczonym wzrokiem, stęsknieni, zawsze do siebie wracamy.
|
|
 |
Kiedyś tak będzie, kiedyś zrozumiesz, że mogłabym ginąć za Ciebie setki razy, kiedyś do Ciebie dotrze, że aby Cię mieć, byłabym w stanie poświecić wszystko.
|
|
 |
Bezkarne żółte południe, oddycham przytomnie,przeważnie pijemy wódkę przy stole w ogrodzie.
Niestraszne kosmiczne dziury i groźba wieczności, to zabawne, jak nic nie znaczyłby świat bez miłości./C
|
|
 |
Odszedł, a ja musiałam nauczyć się od nowa, jak się oddycha powietrzem.
|
|
 |
Siedzieliśmy na ławce, dym z jego papierosa delikatnie szczypał mnie w oczy. Był wieczór, robiło się coraz ciemniej, klimat coraz bardziej sprzyjał romantyzmowi. Siedzieliśmy wtuleni. Było tak spokojnie. Panowała głucha cisza mimo, że to środek miasta. Patrzyliśmy sobie w oczy, było pięknie. Za tło robiła nam romantyczna piosenka, która już zawsze będzie mi się z nim kojarzyć. Milczeliśmy, słychać było tylko bicie naszych serc i nasze spokojne oddechy. Było nam dobrze, na chwilę zatrzymaliśmy czas. Mimo tego nie jesteśmy razem, to zbyt ciężkie wyzwanie, którego oboje boimy się podjąć. Zbyt duża odpowiedzialność, zbyt wielkie ryzyko. Lepiej niech będzie tak jak jest. W relacji między nami czuć strach, który może kiedyś pokonamy. Póki co niech będzie tak jak jest. /mzcs
|
|
 |
i kiedy patrzę, jak wszystko mi się jebie, myśl, że wszystko znów jest zależne od ciebie.
|
|
|
|