 |
[1] Już był wieczór. Ostatnio wieczorem zamiast GDZIEŚ i z KIMŚ wyjść, siedziała w domu. Tak było i teraz. Okryta kołdrom siedziała na łóżku w rękach trzymając książkę od chemii. Usłyszała pukanie, odpowiedziała 'proszę' nawet nie podnosząc wzroku. Do jej uszu dobiegł dźwięk jego głosu, mówiący 'Przepraszam' . Zamknęła powieki. Przed oczami przebiegły jej wspomnienia, z nim, oni, razem. Otwierając oczy, widziała jak stał bezradnie z rękami opuszczonymi wzdłuż ciała, miał na sobie bluzę, która uwielbiała, jej tęczówki powędrowały wyżej, nie uśmiechał się, jak to miał w zwyczaju, jego oczy były zapadnietę, podkrążone, od płaczu? ‘ Nie, chłopaki nie płaczą.
|
|
 |
[2] Naćpał się pewnie. ‘pomyślała. Wzięła głęboki oddech i odpowiedziała 'Wyjdź', jego wargi się rozchyliły chcąc coś powiedzieć. Tak bardzo pragnęła jego ust, wtulić się w tę bluzę i wypłakać. szeptąć do ucha, że kocha, i usłyszeć że on również, że obiecuję że już to się więcej nie powtórzy. Jednak nie dała mu dojść do słowa, krzyczała 'Wynoś się stąd nie chcę Cię widzieć’, a on posłusznie wyszedł, patrząc na nią swoimi oczami, w której widniała pustka. W głębi duszy chciała, by się sprzeciwił, podszedł i pocałował, wzmógł rytm serca, rozpalił zmysł, na nowo sprawił by wszystko było jak dawniej, za czasów pięknej miłości, której nikt nie mógł zniszczyć, a on po prostu wyszedł.
|
|
 |
bezkonkurencyjny w rozpierdalaniu Mnie wzrokiem / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Odnosząc się do uczuć względem Twojej osoby, używam czasu przeszłego.
|
|
 |
marzą mi się wiosenne pikniki.
|
|
 |
Uśmiech od osoby nieznanej ma magiczną moc, potrafi poprawić humor na cały dzień.
|
|
 |
usypiam ze złamanym sercem, niedbale posklejanym plastrami.
|
|
 |
wystarczy żebyś słuchał, obejmował i od czasu do czasu kochał. nic więcej.
|
|
 |
'Wiosna to czas na całowanie.' /net
|
|
 |
są ludzie, którym mówisz wszystko.
|
|
 |
Mogłabym uderzać w jego ciało, w twarz i wszędzie gdzie popadnie, ale to bezsensu, przecież im mocniej go uderzam, tym mocniej go kocham .. / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
zza jego zaszklonych oczu, wydobywało się mnóstwo łez, mimo, że był mężczyzną nie potrafił się uspokoić, wziąc w garść. Była dla Niego całym światem, gwiazdką z nieba, Jego prywatnym słońcem i od tak odeszła, bo nie chciał jej kupić następnego drogiego prezentu, smutne, że nie rozumiała na czym polega miłość. / doyouthinkyouknowme
|
|
|
|