|
i upadam, pierdolę, że się znowu nie układa i powtarzam, że już miałem nie upadać
|
|
|
kiedy stoisz przede mną i patrzysz na mnie, cóż ty wiesz o moich wewnętrznych cierpieniach i cóż ja wiem o twoich. nawet gdybym upadł przed tobą i szlochając powiedział ci o moich, cóż więcej mógłbyś wiedzieć o mnie niż wiesz o piekle, kiedy ktoś opowiada, że jest gorące i straszliwe.
|
|
|
Wciąż Cię dotykać, mówić co do Ciebie czuję
Słuchać co Ty mówisz, wiedz, że tego potrzebuję
Wyczytać z Twoich oczu, scałować z Twoich ust
|
|
|
Tylko mnie nie olej, jesteś moim idolem
Jeśli chcesz to wszystko będzie tak, jak planowaliśmy
Mieć Ciebie przy sobie w łóżku, dzisiaj znów mi się przyśnisz
|
|
|
Jeszcze ten jeden dotyk, uśmiech Twój jak serca promyk
|
|
|
musze żyć albo zawsze z Tobą, albo nigdy Cie nie oglądać.
|
|
|
moja mała, ja tak tęsknię za Tobą, że mi się w głowie mąci i sam snuję jakieś idiotyczne opowieści. jeśli nie wróce do Ciebie to chyba umre, a Ty wiesz, że jestem specjalistą w reżyserowaniu nieszczęścia.
|
|
|
usta pękają z niepocałowania Twoich
|
|
|
wszystkie miłości umierają i zaczyna się nowa wojna
|
|
|
I co? Wstyd, możesz mi w oczy patrzeć?
Pierdole twoje łzy, ale bez ciebie nie zasnę,
|
|
|
Łatwiej coś obiecać, trudniej dotrzymać słowa
|
|
|
|