 |
nie mów, że wiesz jak się czuję. to nie ty zasypiasz z telefonem w dłoni, dusząc się płaczem. to nie ty średnio co 5 minut budzisz się tylko po to, żeby odblokować klawiaturę. przebudzasz się ze złudną nadzieją, że to jeszcze nie koniec, że odpisał. że nadal jest tylko dla Ciebie. ale nie. on znikł równie szybko jak stygnie gorąca herbata czy dopala się papieros. nie zdążyłaś się nacieszyć, ani wrzątkiem herbaty, ani dymem nikotynowym, ani Nim.
|
|
 |
Jesteśmy beznadziejne. Tak. My, wszystkie. Napawamy się nim, wypełniamy nasze główki myślami o nim, przyzwyczajamy się do tego, że on jest. Aż w końcu on, niespodziewanie znika. Jesteśmy (zawsze) totalnie oszołomione. Nie wiemy co ze sobą zrobić. W końcu rzucamy się w objęcia Pani Poduszki, którą zalewamy morzem naszych czarnych łez. A zza zaciśniętych warg głośno przeklinamy życie.
|
|
 |
o takich wspomnieniach się nie rozmawia, nie chwali, nie zazdrości. nie chciałbyś mieć takich wspomnień, uwierz.
|
|
 |
zbyt długo byłam rozpierdolona na drobne kawałeczki, czas się poskładać. to nic że samemu.
|
|
 |
spis połączeń nieodebranych, przepełniona skrzynka wiadomości nieprzeczytanych. jedna opcja 'usuń wszystkie'
|
|
 |
uwielbiam wieczorne rozmowy ściszonym głosem.
|
|
 |
chciałabym być ruda. ten stereotyp cholernie do mnie pasuje.
|
|
 |
|
- przytyłaś?
- zaraz ci przypierdole
- zwiększyłaś masę objętościową? xD
|
|
 |
nauczyciele chyba sądzą, że przez ostatni tydzień, nauczą nas więcej niż przez ostatnie trzy lata.
|
|
|
|