 |
|
rozkochał mnie w sobie, narobił nadziei i definitywnie spierdolił.
|
|
 |
|
śmierć się zbliża, już nawet czuję jej zapach.
|
|
 |
|
powinnam uczyć się biologii, niestety funkcje komórki nie są ciekawsze niż Ty.
|
|
 |
|
'A może jeszcze raz,
Swemu szczęściu spojrzę prosto w twarz?'
|
|
 |
|
nie wytrzymałam. kolejny dzień kiedy marihuana odgrywała pierwszoplanową rolę. wybuch. ścisk w sercu. - dlaczego znowu mi to robisz? - wykrztusiłam przerywając rytmiczne łkanie -dlaczego się zmieniłeś? - czas, mija ludzie się zmieniają. - tylko tyle masz mi do powiedzenia? - jak coś Ci nie odpowiada to zerwij. jak mogę z Tobą skończyć kiedy jesteś całym moim światem? no powiedz. jedyny sposób to żyletka i odrobina odwagi.
|
|
 |
|
cudowne metr siedemdziesiąt sześć, które regularnie doprowadza mnie do szału.
|
|
 |
|
nie muszę zbierać ekipy, by Ci wpierdolić, szmato.
|
|
 |
|
uczucie - pojęcie abstrakcyjne.
|
|
 |
|
życie to pornos. wszystko się pieprzy.
|
|
 |
|
wiesz co nas różni? to, że ja wchodzę do klubu pokazując twarz, ty - pokazując dupę.
|
|
 |
|
- Poproszę Coca-colę .
- A może być Pepsi ?
- A mogę zapłacić pieniędzmi od monopolu ?
|
|
|
|