 |
Zmywam teraz jego niedawny dotyk
przygotowując się na inny.
|
|
 |
Przedłużanie słodkiej namiętności.
|
|
 |
Decyzja gotowała się między sercem, a krtanią,słowa były już gotowe,wypowiedzenie ich byłoby kwestią zaledwie chwilki.
|
|
 |
Kochanie,to do niczego nie prowadzi.Jest tak,jak mówisz: to, co się stało,jest nie do pojęcia.Było nie do pojęcia wtedy i jest teraz.Nic ci nie da rozgrzebywanie tego,nie rozumiesz? Musimy iść do przodu z tym,co nam zostało,skupić się na czymś innym...jeśli kiedykolwiek dowiemy się dlaczego stało się tak, a nie inaczej,to nie dlatego,że sami coś ustalimy albo nie ustaliliśmy.Musisz spożytkować energię na posuwanie się do przodu, a nie do tyłu.
|
|
 |
Chciałam tylko powiedzieć dobranoc.
I przypomnieć Ci,że jestem.
|
|
 |
To by jej odpowiadało.
Gdyby to wszystko było starym filmem,który w każdej chwili można przestać oglądać.Wstać z niewygodnego fotela i wyjść z kina.
|
|
 |
nie wypadało już myśleć pozytywnie,być silnym - żyć dalej tym przeklętym,beznadziejnym życiem w jakiejś absurdalnej normalności,tak jakby nadal było coś,czego można by się trzymać,jakaś nadzieja i sens
|
|
 |
Kiedy jeden słabnie, drugi musi stać się silniejszy.
|
|
 |
Każda litera składająca się w dany wyraz jest częścią mojej duszy. Lubię pisać o przeszłości, bo to wciąż we mnie tkwi. Czasami zrobię domieszkę teraźniejszości, ale tak naprawdę nigdy nie możesz przewidzieć co jest teraźniejszością, a co przeszłością, ponieważ uwielbiam zmieniać czas w opisywanych zdarzeniach. Czytając to wszystko co znajduje się na tym profilu dostrzegasz wyłącznie jeden schemat. Widzisz, że pisze tutaj zagubiona dziewczyna, która nie zawsze radzi sobie z życiem. Pewnie zastanawiasz się przy tym dlaczego Ona nic nie zrobi ze sobą i z tym co się wokół Niej dzieje, prawda? A może właśnie Ona to coś robi tylko tego jeszcze nie okazuje? Może właśnie toczy walkę pomiędzy życiem, a losem o każdą chwilę przetrwania, która często ją wyniszcza, a pomimo to, Ona wciąż się nie poddaje? Może właśnie to jest Jej sposobem na życie, o którym Ty nie masz najmniejszego pojęcia?
|
|
 |
Dziś mijają już cztery lata i równy tydzień odkąd się poznaliśmy, pamiętasz? Bóg zapewne chciał postawić Cię na mojej drodze, abym czegoś w życiu się nowego nauczyła, ale wiesz? Ja i tak nie wyciągnęłam z niczego żadnych wniosków. Znowu stanęłam po złej drodze życia i ponownie zaczęłam błądzić, zatracając się we własnym zagubieniu. Dość ciężko jest wydostać się z tego wszystkiego, a już tym bardziej wyplątać się z bagna, w którym utkwiłam. Zabrakło mi, gdzieś po drodze ambicji, które zgubiłam na pograniczu różnych wyborów. Zbłądziłam przekraczając linię, która wyznaczała granice. Lecz wiesz dobrze, jak uwielbiałam i wciąż uwielbiam łamać zasady, prawda? Na pewno to wiesz. Nie mógłbyś tego nie widzieć, przecież jesteś w miejscu, gdzie wszystko jest takie inne, bezpieczne i łatwe, więc dlaczego nie pomożesz mi jakoś wybrnąć z tego co się dzieje? Dlaczego pozwalasz mi to wszystko znosić?
|
|
 |
Czuję, jak to wszystko się we mnie sypie, a ja nie jestem w stanie nic z tym zrobić. Widzę to, jak niszczy się moje życie, a ja nie jestem nic w stanie z tym zrobić. Słyszę, jak strach mnie rujnuje, ale nie walczę z nim, powoli zaczynam się poddawać. Codziennie opadam z większej dawki sił, nie mam skąd już brać tej energii. Uśmiech na twarzy wcale nie jest już dla mnie codziennością, nie sprawia, że czuję się szczęśliwa. Obojętność coraz bardziej i coraz częściej wkrada się w moją duszę powoli ją obezwładniając. Wszystko wydaje się takie proste, łatwe i nieskazitelne od grzechu. A tak naprawdę jest tyle we mnie błędów, przed którymi nie jestem w stanie uciec. Obawiam się, że ten czas już długo nie będzie trwać. Nastanie dzień, chwila, kiedy to wszystko runie we mnie, a ja sama odejdę w inny świat. W świat, w którym znajdę miejsce dla siebie i na nowo nauczę się życia. Lecz już nie takiego, jak pragnę. Bo z każdą nową minutą, którą będę odczuwała życie, będę cierpieć bardziej.
|
|
|
|