 |
kiedy mówisz do mnie 'słońce' traktuje to co nieco opacznie, Ty jesteś jednym, a ja drugim końcem - daleko nam do siebie, strasznie.
|
|
 |
gdy patrze w Twoje oczy może wciąż jestem naiwna, lecz gdy patrze w nie czuje, że minie wszystko co jest złe, lecz nic nie zostało z moich marzeń, z moich planów. zobacz mam dosyć iść tak gdzieś bez planów wciąż od nowa, zaczynać coś, nie kończyć. pomyśl o nas - naprawdę trudno będzie nam się nie rozłączyć.
|
|
 |
najmniej zadowalający mężczyźni to ci, co chełpią się swą męskością i uważają seks za rodzaj sportu, w którym zdobywają puchary.
|
|
 |
miłość, level 12, poziom hard.
|
|
 |
imię zapisane podczas przerwy na moim nadgarstku. niebieski odcień odznaczający się na tle skóry. Jego wyczekujące spojrzenie, lekki uśmiech i cichy szept, że uwielbia mieć mnie przy sobie. świadomość, że wkrótce, któregoś wieczoru to wszystko pryśnie.
|
|
 |
nie znoszę delikatności i ustępstw. nie potrzebuję wiadomości na dobranoc. rodzice? powoli zwątpili, bo jedyną wersję mnie, jaką chcą znać to ta dziewczynka w sukience bawiąca się lalkami. nikt nie chciał ogarnąć, jak stopniowo z warkoczy przeszłam na rozpuszczone włosy, z powrotów prosto do domu na włóczenie się po okolicy i powrót o kilka godzin później. nie chcieli tego słuchać - moich chorych słowotoków oraz rapu, który coraz częściej sączył się z głośników. stopniowo zmieniłam swoją garderobę, sposób patrzenia na świat, zasady i uczucia. często się mądrzę, udaję, że dużo wiem, a wymiękam przy prostym pytaniu, więc ułatw - na chuj chcesz mnie mieć?
|
|
 |
więc, pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno.
|
|
 |
nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć.
nie ma szans by to mogło się zmienić.
|
|
 |
człowiek podobno jest dobry z natury, dobry, to dobrze, zależy który. też chcę być dobra, a dalej robię bzdury.
|
|
 |
mówisz mi że ćpanie i chlanie gubi ludzi - najbardziej hajs ich gubi, ale tylko tych głupich.
|
|
|
|