 |
''Za co chcesz pij, za co chcesz dziękuj, Odnajdź promyk nadziei nawet w nieszczęściu''
|
|
 |
''Ciężko musi być kobiecie w świecie mężczyzn, pełnym chwil, w których każdy chce cię pieprzyć.''
|
|
 |
'Obłęd, obłęd. Coś Ci powiem, niech się dzieje co chce, jest cudownie.'
|
|
 |
''Chwile dalej całkiem zmienia się sceneria. Widzę twarz kobiety w aucie, telefon ją oświetla. Wkurwiona z lekka coś agresywnie pisze. Może do typa, co miał przyjść, a nie przyszedł.''
|
|
 |
''Odpalam papierosa zupełnie niepotrzebnie, wypuszczam z dymem myśli obojętnie. Idzie wiatr zmian, znowu robi się wietrznie. Nie tęsknie za tym co było, myślę co będzie!''
|
|
 |
''Gorzka prawda, jest lepsza od słodkich kłamstw. Szczera prawda, jest w stanie obalić fałsz. Bo prawda jest nieśmiertelna, nigdy nie zginie, a lukrowany fałsz nie jest prawdy synonimem.''
|
|
 |
''Kreślony przyszłości szkic był jak na wodę pic. Strzał w pysk, to wiedz jak nic, płonie miłość, nic.''
|
|
 |
''To tylko słowa, możesz brać mnie na dystans, ale zobacz, po drugie nie chcę chwili wykorzystać..''
|
|
 |
''Wszystko na pozór się wydaje cudowne, a prawda jest zbyt bolesna, dlatego nie chcesz do niej dotrzeć, pora jej w oczy spojrzeć i przestać się dziwić.''
|
|
 |
Otworzyłam przed Tobą moje serce. Potrafiłam przyjść do Ciebie o każdej porze dnia i nocy. Zgadzałam się na każdą, nawet absurdalną propozycję z Twoich ust. Bolało. Płakałam całymi nocami, a następnego dnia wyglądałam jak zombie. Pozwalałam Ci na rozstania i powroty. Zmieniłeś się. Uwierzyłam, że będzie dobrze. Dawałeś z siebie wszystko, jak na początku. Twój dotyk był tak samo ciepły, a słowa łaskotały moją duszę. Myślałam, że wyrosłeś z bycia skurwielem. Och, jak bardzo się myliłam. Dlaczego jestem taka głupia? To pewnie był kolejny, misterny plan. Bawisz się mną. Znowu nie ma Cię, gdy powinieneś być obok. Podobno 'załatwiasz sprawy'. Pewnie wolałabym nie wiedzieć jakie. Jestem na ostatnim miejscu. Dobrze ustawiłeś sobie priorytety. Pomagałam Ci, gdy miałeś problemy, a teraz gdzie jesteś? Zapomniałeś, jak się ułożyło. Mogłam się spodziewać.
|
|
 |
Podchodzę do Ciebie. Łapiesz moją dłoń i przyciągasz mnie do siebie. Kładę głowę na Twojej klatce piersiowej, najwygodniejszej poduszce na świecie. Usypiam słuchając najpiękniejszej kołysanki. Bicia Twojego serca. Wiem, że czuwasz. Oglądasz telewizję, ale cały czas nerwowo zerkasz na mnie. Sprawdzasz, czy na pewno oddycham. Twoja obecność mnie uspokaja. Serce bije zdrowym rytmem, a oddech jest płynny. Emocje opadają. Zasypiasz. Budzą nas promienie słońca. Wstaję pierwsza i odpalam papierosa. Taki prywatny poranny rytuał. Przyglądam się Tobie. Czy to naprawdę możliwe? Czy Bóg zesłał na Ziemię Anioła? Śpisz z uśmiechem na ustach. Dotykam Twoje, wystające obojczyki i podziwiam ciemną karnację, o której od zawsze marzę. Jesteś taki piękny. Wiem, że to nieodpowiednie słowo dla określenia mężczyzny, ale taki jest fakt. Przystojny w Twoim wypadku to za mało. Budzę Cię pocałunkiem. Troszkę się denerwujesz. Kocham patrzeć jak się złościsz. Jest idealnie. Tylko ja, Ty i nasza prywatna cisza.
|
|
|
|