 |
najgorsza jest świadomość, iż to moja wina. po raz kolejny to ja wszystko zniszczyłam, ja dmuchnęłam w budowlę z kart. przeze mnie Jego spojrzenie stało się puste, jedynie na razy prześwitując - za każdym razem bólem. posłał mi usilnie uśmiech szepcząc, że nic się nie stało, że wszystko jest dobrze, że to się ogarnie, z czasem. musnął mój policzek zapewniając po raz kolejny łapiącym się tonem, iż da radę. ostatni raz przytulając mnie do siebie, drżał na całym ciele. w tym harmidrze, zapomniał, nie zabrał serca.
|
|
 |
Wyobraź sobie, że spotyka Cię coś złego. Wtedy niespodziewanie, osoba, której bezgranicznie ufałeś, odwraca się od Ciebie. Wyobraź sobie, że człowiek, o którym myślałeś, że zawsze będzie po Twojej stronie, nagle stawia Ci coraz więcej zarzutów. Jak się teraz czujesz? Jesteś sam. Wypełnia Cię ogromne rozczarowanie, wewnętrzny ból i złość, na samego siebie, na to, że wierzyłeś w kogoś, kto zwyczajnie udawał, że kocha. Jesteś wyrzutkiem. O czym myślisz? O tym, że jesteś najgorszy, naiwny i samotny. Opuściła Cię nadzieja, którą pokładałeś w chorej miłości. Jesteś teraz trochę jak.. ja. / bezimienni
|
|
 |
bezcenne 'pojebało Ją' podczas wfu, zmieszane z błagalnym wzrokiem kumpeli i tekstem zaraz potem: 'ej, zostaw Nam trochę', gdy trafiałam zagrywką dziewiątego już asa.
|
|
 |
znów przede mną ktoś stawia wielkiego drinka, wokół siedzą ludzie, których ledwo znam, muzyka też jakaś kiczowata leci. z godziny na godzinę czuję się coraz gorzej. patrzę na niebieski napój przede mną. ma taki sam kolor jak Twoje oczy. zaciskam wargi. nie. koniec smutów, łez, rozpamiętywania. na bycie singlem najlepiej pomaga udział w licznych imprezach. i to też mam zamiar robić, dobrze się bawić - bez Ciebie.
|
|
 |
zawsze byłaś jak siostra, której nigdy nie miałam.
|
|
 |
to smutne, że nasza miłość zamieniła się w przyzwyczajenie.
|
|
 |
znamy się już długo, ale co z tego skoro, że wiemy o sobie wszystko, jeśli wykorzystujemy to przeciwko sobie?
|
|
 |
poważnie? myślałeś, że zapomnę?
|
|
 |
nauczę się. dowiem się, co to są te cholerne parathormony czy tyroksyny. złapię jakąś wiedzę, bo po samym posiadaniu wyłącznie tej o bólu, jakoś niedosyt mam.
|
|
 |
czy musimy się kłócić, jeśli o co kłócić się nie mamy? / michał
|
|
 |
Wierzysz w diabła? Bo ja tak. Diabeł jest prawdziwy. Ale to nie mały czerwony człowieczek z rogami i ogonem. Może być piękny-przecież to upadły anioł, był ulubieńcem Boga. Czytałaś Apokalipsę św. Jana? Nie? W Niebie jest pewna rodząca kobieta, wyjąca z bólu. I jest czerwony smok z siedmioma głowami, który czeka, by móc zjeść jej dziecko. Ale archanioł Michał strąca smoka na Ziemię. Od tego momentu smok nienawidzi kobiety i wypowiada wojnę jej, ale także wszystkim jej dzieciom. Czyli nam.
|
|
 |
Brak poszanowania dla swojego zdrowia to mój ulubiony grzech.
|
|
|
|