 |
'byłoby dla mnie lepiej, gdybym potrafiła Cię znienawidzić. jednak każdy kolejny dzień każe mi o Tobie pamiętać. pozwól mi o sobie zapomnieć! zadałeś mi tak straszny ból... więc dlaczego wciąż pragnę Cię zobaczyć? gdy zamykam oczy, stajesz tuż obok mnie.' / NARUTO
|
|
 |
„zawsze w pogoni za Tobą, chciałam Cię prześcignąć... chciałam tylko z Tobą porozmawiać, chciałam być z Tobą….zmieniłeś mnie. to Twój uśmiech mnie ocalił. więc nie boję się umrzeć, aby Cię ochronić. ponieważ ja…Cię kocham” / Hinata do Naruto
|
|
 |
Przychodziła do mnie w najgorszych momentach mojego życia. Siadała obok mnie na podłodze i milczała. Jej palce splatały się z moimi palcami. Jej ciepła dłoń wędrowała po moich plecach - wtulała się we mnie pozwalając mi wypłakać się w jej ramionach. Nie pytała nigdy o powód mojego smutku, nie zadawała żadnych pytań, a nasza cisza była cenniejsza od wszystkich słów. Nie odchodziła nawet gdy za oknem gasły światła lamp. Nie robiła gorącego kakao ani herbaty. Zabraniała mi pić i palić. Oddychaliśmy jednym powietrzem, jedliśmy z jednego talerza używając jednego widelca. Tworzyliśmy jedność czując, że znaliśmy się już w poprzednim wcieleniu. Nie pytaj mnie teraz gdzie Ona jest, gdzie ja jestem. Dzielą nas kilometry - przyciągają wspomnienia i tęsknota. / niefartowny
|
|
 |
Nie mogę znów jej dotknąć ani wziąć na ręce. Nie mogę otrzeć łez z jej małej buźki ani wywołać uśmiechu. Nie mogę zabrać jej na plac zabaw ani na lody. Znów zadaje mi mnóstwo pytań - kiedy przyjadę, kiedy będę i co będziemy robić. Składam jej znów obietnice, które są mało realne do spełnienia. Szukam dla niej pocieszenia w swoich słowach. Wygłupiam się rozmawiając z nią znów na skype, a ona patrzy na mnie z nadzieją w oczach. Jest taka mała, a rozumie czasem więcej ode mnie. Jest dla mnie całym światem. / niefartowny
|
|
 |
dla mnie miłość kona, niespełniona,
w smaku słona, a wygląda na winogrona
|
|
 |
Kotku, wygraliśmy siebie w totolotku,
to ja, a nie żaden potwór,
kotku, teraz, gdy już wszystko jest gotowe
by wyruszyć w drogę, nie mogę pozwolić Ci tak odejść
|
|
 |
Uuu, awaria, kocham Cię jak wariat, stój, od zawsze chciałaś mieć ten wariant
|
|
 |
ile można nie zasypiać,
nie jeść, nie oddychać, płakać, łzy połykać?
koniec końcem, zawsze po burzy wychodzi słońce
|
|
 |
pamiętasz? mieliśmy iść razem, a nie ciągle się mijać, w Twoich oczach widziałam szczęście na wieki, dziś widzę już tylko zamknięte powieki
|
|
 |
chociaż na co dzień prowadzasz się z tamtym leszczem,
gdy tylko jestem obok traktujesz go jak powietrze
|
|
 |
Twoje usta wysyłają zaproszenie,piję z nich powoli, gasząc pragnienie
|
|
|
|