 |
|
Czasami trzeba zaliczyć porządny upadek, żeby wiedzieć na czym się stoi.
|
|
 |
Już ich nie spotkam razem ani osobno.
Zniknęli, przepadli jak kamień w wodę podobno.
|
|
 |
Nudzisz mnie. Nudzisz mnie Ty i Twoje stałe wymówki. (...) Po raz kolejny zawiodłeś mnie. Nie mogę odnaleźć prawdziwego Ciebie. I gdyby nie to, że jestem pojebana, może bym Cię już olała. / J.Z
|
|
 |
Sama tego chciałaś, wiem że boisz się.
Odejść bez powrotu, przejść na drugi brzeg.
Wspomnień obraz w głowie, lecz, gdy stłumić go chcę.
Wtedy znów głośno mówię sobie, że dobrze mi z tym co mam.
|
|
 |
Zawsze widziałem w tym większy cel, dumę można schować.
Naiwnie chciałem usłyszeć sens w twoich pustych słowach.
Zawsze myślałem, że mimo ran można w dobrą stronę biec.
Kłamałaś mówiąc, że tego chcesz, że chcesz.
|
|
 |
Odejdź już, schowaj żal, przecież wszystko zabrał nam los.
Dobrze mi, nie chce zmian, nie namówisz mnie kolejny raz.
Dobrze jest, jedno wiem, że już nigdy nie wrócę tam.
|
|
 |
Był tak młody, że nie widział świata wad, a zalet.
Widział tyle że zamienił swój świat na balet.
|
|
 |
|
nie płacz, nie czekaj na wiadomość od niego. pomyśl o tych wszystkich nocach kiedy łzy nie opuszczały Cię choć na chwilę a wszystkie myśli były związane z nim i czy nic mu nie jest. pamiętasz jak bardzo bolała Jego obojętność w chwilach kiedy cały świat sypał Ci się pod nogami? przypomnij sobie ile razy obiecywał się zmienić i być na zawsze a potem było jak zawsze. nie chodzi mi o to, żebyś zapomniała o wszystkich dobrych chwilach ale to było kiedyś, on nie jest tym samym człowiekiem co przedtem. nie musisz przy nim zostać, on zniknął i już nigdy nie wróci. zaufaj mi, pierdol to.
|
|
 |
|
Zatęsknisz za moim obrażaniem się co 5 minut, złoszczeniem się o drobnostkę, ciągłego narzekania, że nie mam w co się ubrać. Będziesz pisał, dzwonił i prosił abym się odezwała. Będziesz siedział tak jak ja ze łzami w oczach i roztrzęsionymi dłońmi i udawał, że jest dobrze a w środku serce będzie rozwalane na kawałeczki. Spojrzysz w tył zauważając wszystkie swoje błędy, nadejdzie Cię ochotę strzelenia sobie w głowę ale nie zrobisz tego. Nadal będziesz czekał, martwił się i pragnął dostać ode mnie choć głupią kropkę w wiadomości. Więc nie ciesz się, że teraz to ja płaczę i tęsknie bo w końcu sam mówiłeś, że jak ja to i ty. Ale różnica jest taka, że to ja zawsze byłam silniejsza może nie fizycznie ale psychicznie i nie chciałabym życzyć Ci źle ale powodzenia bo z tym nie wygrasz.
|
|
 |
Siemanko, siema, hejka, hej. Dobrze wiesz kim jestem. Jestem tym typem, który przyszedł zabrać Ci powietrze.
|
|
 |
"Zależy mi na niej, cholera. A wiesz co to znaczy, przyjacielu? To znaczy, że ja jestem od niej uzależniony. Ale nie tak jak Ty od fajek. Ja jestem uzależniony od jej uśmiechu, który sam przywołuję na jej wargi. Od rozmów z nią, które ciągną się godzinami a dzięki którym ona staje się weselsza. Od jej radości, która jest dla mnie diablo ważna. Od bycia jej podporą, na której może się oprzeć, gdy opadnie z sił. Od bycia jej Aniołem Stróżem, który unosi ją w górę, kiedy upada na dno. Od patrzenia w jej oczy, roześmiane i pełne czegoś, czego nie jestem w stanie nazwać. Od jej obecności i ciepła, które mi daje.
Dlatego nie chcę jej stracić.
Bo mi na niej zależy, przyjacielu."
|
|
|
|