|
Miałam już dawno iść do przodu,
ale stoję tu nadal i czekam na Ciebie.
Wyciągam dłonie - jesteś tak daleko.
Tak trudno odbić się od dna,
ale nie bój się - poczekam jeszcze całą wieczność.
|
|
|
Wbijaj nóż, ale wiedz, że dam radę się podnieść..
|
|
|
The first time I really feel alive
The first time to break the chain
The first the time to walk away from pain
|
|
|
No powiedz czy warto było cieszyć się tak głośno?
Ludzie widzący Twoje szczęście
pragną Ci je odebrać za wszelką cenę.
|
|
|
Od kiedy Cię znam moje oczy wyglądają zupełnie inaczej.
|
|
|
Własne tempo, nie idę tam,
gdzie wszyscy biegną.
|
|
|
Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać,
że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś.
|
|
|
Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już
i chciałbym mieć dziś już pod nogami pewny grunt i,
żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już.
|
|
|
Aż wstyd się przyznać, że należę do płci żeńskiej.
Bezduszne i podstępne istoty.
Zazdrosne o wszystko co posiadasz.
Zdolne do odebrania Ci nawet powietrza.
|
|
|
Patrząc z perspektywy czasu stwierdzam,
iż te kłótnie Nam pomogły, zawsze próbowaliśmy
dojść do porozumienia, choć często jedno
chciało dogryźć drugiemu, chciało go powalić
swoimi argumentami. Ale pamiętasz? zawsze
wychodziliśmy z tego bez szwanku, bez uszczerbku,
kochaliśmy się tak samo, śmiem myśleć iż nawet bardziej,
nieraz traciliśmy swoje zaufanie, lecz później udowadnialiśmy
ze zdwojoną siłą jak bardzo na nie zasługujemy,
walczyliśmy o siebie nawzajem, pokazując, że zależy
Nam na sobie, że jesteśmy jednymi z tych,
którym dane będzie kochać się już po kres tego
co najcenniejsze otrzymaliśmy od Boga, po życia kres, Skarbie..
|
|
|
Siedząc dziś ze słuchawkami w uszach w wannie pełniej piany,
stwierdziłam, że to najsamotniejszy dzień w moim życiu.
|
|
|
Poradzę sobie.
Z Tobą lub bez.
Nie zobaczysz żalu, nie zobaczysz moich łez.
|
|
|
|