 |
|
i skąd wiesz co siedzi we mnie dzisiaj? raz przeraźliwy krzyk raz cholernie głucha cisza.
|
|
 |
|
uczyła się. także tego, by nie dziwić się za dużo i za dużo nie oczekiwać - bo wtedy rozczarowanie bywa mniej dotkliwe.
|
|
 |
|
często trudno przejść od słów do czynów i znów plątać się w obietnicach przyjdzie nam.
|
|
 |
|
i czemu to takie nic jest właśnie czymś dla mnie?
|
|
 |
|
jest różnica między Tobą a mną i to co nas różni nosi nazwę lojalność.
|
|
 |
|
przestaliśmy się i kłócić, i godzić, za wiele razy strzępiliśmy już na siebie język.
|
|
 |
|
trzeba się nauczyć zapominać o cudzych obietnicach.
|
|
 |
|
jesteśmy tak spragnieni uczuć, że dajemy się ranić i naiwnie oczekujemy zmian.
|
|
 |
|
gdybym mogła schowałabym Twoje oczy w mojej kieszeni żebyś nie mógł oglądać tych, które są dla nas zagrożeniem.
|
|
 |
|
ciężki charakter, wiem, mam z natury ale chcę wierzyć w słońce, nie chcę już wierzyć w chmury.
|
|
 |
|
choć jedyny wyraz tu to wyraz zwątpienia na twarzach, to czuję tęsknotę gdy znów sobie Ciebie wyobrażam.
|
|
 |
|
kochając i się złoszcząc, znosisz to cierpliwie, ja też Cię bardzo kocham tylko trochę autystycznie.
|
|
|
|