 |
Wzięła do dłoni długopis, pierwszy wyraz opadł na czystej kartce, pisała. Pisała to wszystko co czuła, to wszystko co ją spotkało złego. Chciała by wraz z palącą kartką poszły wszystkie złe wspomnienia. Wszystkie złe chwile związane z rodziną, przyjaciółmi czy też z byłymi chłopakami. Miała przed sobą piękną przyszłość, lecz przeszłość nie dawała jej spokoju. Koszmar tamtejszej nocy ukazywał się jej ciągle w snach. Nie chciała dużej tego ciągnąć. Wypisała już prawie wszystkie te ciążące złe wspomnienia. Chwile potem podkreśliła dwa razy słowa " Żegnaj przeszłość witaj teraźniejszość ! ". Zamykając oczy zrobiła duży wdech. ' koniec' szepnęła sięgając po zapałki . Palące kartki odbijały się w jej łzach.
|
|
 |
tęsknię za czasem kiedy szczęście nie bolało.
|
|
 |
Był letni poranek, ptaki śpiewały, świeże powietrze samo wydało że padał deszcz. W oddali krzyczały dzieci, było jak w bajce. ' cześć kochanie' wziął mnie w swoje objęcia ' co dziś robimy?' zapytał całując słodko ' mmm' przeciągnęłam mile 'hym?' spojrzał się na mnie badawczo ' podoba się?' zapytał ponownie dotykając moich warg ' mmm' znowu przeciągnęłam mile i zdobyłam się na uśmiech ' to było na śniadanie, a co na deser podasz mój mistrzu?' rozbawionym głosem dotknęłam jego policzka ' deser? hym? ' zrobił ten sam wzrok gdy zawsze ma tylko jedno na myśli , zaczęłam donosić histerycznym śmiechem ' coś powiedziałem?' spoglądał się na mnie ' nie, ale jeśli raz zrobisz te oczy to nie ruszymy się z łóżka, a mamy dużo spraw do załatwienia' powiedziałam ' no tak, nasz ślub' uśmiechnął się biorąc mnie mocno w objęcia ' Kocham się Kethi' zanurzył się w moich ustach ' mmm, chyba przełożymy sprawy na później' szepnęła cichutko...
|
|
 |
Boję się - czego? - życia - życia? - tak życia, życie jest gorsze niż śmierć - czemu tak uważasz? - bo żyjąc cierpisz, jeśli umrzesz nie czujesz zupełnie nic'
|
|
 |
Pokaż mi swoje granice. Będę łamać każdą z nich./esperer
|
|
 |
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej ! ; ]
|
|
 |
nie wiem tylko dlaczego życie sie tak nade mną znęca.
|
|
 |
jedna strona wini drugą, a ta nie chce sie przyznawać, to sie kreci w kółko bo tak trudno nam przepraszać.
|
|
 |
I doszło do tego że zaczęłam byc zazdrosna o moich przyjaciół. Tak bardzo boję się że ich stracę przez ich drugie połowy.
|
|
 |
Boże, dlaczego za wszelką cenę chcesz żebym została sama? Dlaczego sprawiasz że każdy mnie opuszcza? Wiem że taka kolej rzeczy, że każdy powoli układa sobie życie ale dlaczego muszą mnie opuszczać, najpierw miłość mojego życia a teraz moi przyjaciele. A kiedy przyjdzie czas na mnie?
|
|
 |
Panie, wiesz że próbowałam dalej żyć, ale nie mogę. po prostu nie mogę. pod koniec dnia kiedy jestem sama wraca ten straszny, niekończący się ból. pomóż mi. dłużej tego nie zniosę. nadal kocham go całym sercem, ale on już do mnie nie wróci, nigdy. proszę, pozwól mi żyć dalej bez niego. zwróć mi chęć do życia i pozwól być taką jak kiedyś, bo smutek który mnie przepełnia nie pozwala mi się cieszyć pięknem tego świata. przestałam czuć. nie chce tak dalej żyć. proszę Cie Panie, napełnij moje serce spokojem, błagam. daj mi drugą szanse na życie. chcę czuć że żyje. pozwól mi kogoś pokochać i spraw by ktoś pokochał mnie, potrzebuje tego.
|
|
 |
kiedyś spróbuje otworzyć inną przestrzeń, inne miejsce, gdzie bede mogla zyc ze wspomnieniem o Tobie nie czując tego potwornego bólu.
|
|
|
|