 |
Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją.
|
|
 |
“Czekałem kiedy powiesz mi, że to, co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne.”
|
|
 |
“Każdy dzień, rodzi w nich nowy ból
Setki niechcianych słów, tych odegranych ról, ten ból.”
|
|
 |
“Szukałem słów, których jak
zawsze nie było.”
|
|
 |
“Jest całkiem zimno, w końcu o szóstej rano
we wrześniu tak bywa. Nie wiem czy jeszcze
mieszka we mnie jakaś dusza, czy już całkiem
pusty siedzę tu i instaluję aktualizacje.”
|
|
 |
“Już nigdy nie będę walczyć o Twoje towarzystwo. Gdybyś chciał to byś był.”
|
|
 |
'Biorę ją do siebie. Coraz bliżej. Pssssyt. Całuję ją. Powoli. Drobnie. W drobne usta. Wyrywam drobinki smaku. Smakuje jak krem. Nie chcę już wywalać z siebie jej języka, myć po nim zębów, chcę, żeby ten język wlazł mi w przełyk, aż do żołądka, i odkaził duszę. Bliżej. Jeszcze.'
|
|
 |
to moje życie , to mój bałagan .
|
|
 |
nikt nie mógł pojąc , czemu kochała Go nawet wtedy , gdy już wiedziała jakim jest skurwielem
|
|
 |
Jak to możliwe że potrafił być jednocześnie ostatnim dupkiem i najsłodszym chłopakiem pod słońcem ?
|
|
 |
powiedz mi proszę dlaczego tak wyszło że gdy już zapomnę to wraca to wszystko
|
|
 |
pokochajmy się znowu. chociaż na jeden dzień, tylko na jedną dobę. na te marne 24 h
|
|
|
|