 |
|
wystukała na klawiaturze telefonu słowa ' kocham cię ' i szybko naciskając opcje wysyłania wzięła głęboki łyk wódki i popiła nim garść tabletek .
|
|
 |
tak to jest, tak to się dzieje - ślina na język przynosi Ci wiele, czasami pod wpływem, czasami od tak i niszczysz to, coś tworzył od tylu lat.
|
|
 |
Stoję nad kałużą, a ta kałuża jest taka duża, bo przed chwilą była burza, a gdy jest burza to niebo się zachmurza i pada deszcz i stąd ta kałuża.
|
|
 |
kolejny raz w ścianę uderzam pięścią, chociaż nie jestem winny, tępy ból zapijmy, tak bardzo czuję się bezsilny.
|
|
 |
w sercu mam ogień, ogień żłobi mi łzy.
|
|
 |
ręce masz z tyłu, stoisz na krawędzi, ręce masz z tyłu, skrzydła anioła śmierci.
|
|
 |
zamykam oczy, wybija godzina niefartu, tak jakbym puszczał w ruch sekwencję wypadków, nikt Ciebie nie zwróci, nikt tego nie zmieni, leżysz czarną mgłą osnuty, oddech pełen ziemi zapadnięty w gardło, martwy język, cisza, obraz stoi przed oczami, nie oddychasz.
|
|
 |
każda chwila, to okazja aby coś zmienić ;)
|
|
 |
patrzysz prosto w oczy przełykasz ślinę, chcę zapytać o tyle rzeczy naraz, naraz minimalnie się wyciszam, otwieram gębę by wypadły słowa.
|
|
 |
masuj moją ciężką głowę, masuj proszę mój wielki napuchnięty łeb, ja rozpłynę się tutaj na kanapie, jestem lepki jak na muchy lep, więc kleję się do Ciebie.
|
|
 |
masz wypisane na twarzy dosyć, na dłoniach pot, przetłuszczone włosy, nie, nie, nie, nie mów teraz w liczbie mnogiej, dosyć, dosyć...
|
|
|
|