  |
i tak myślałam, że dając ci kolejną szansę znowu będę tego żałować..
|
|
  |
i nie ma ciebie znów. i serce nie chce już bić.
|
|
  |
nauczona doświadczeniami, nie dam się skurwielom ranić..
|
|
  |
to musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm, mamy serca, by kochać, uczucia, by móc je ranić..
|
|
  |
bo nie ważne gdzie ja pójdę, wierzę, że ty pójdziesz ze mną.
|
|
  |
idziemy razem, prosto przed siebie.
|
|
  |
proszę, bądźmy znów jednością.
|
|
  |
między nami istnieją wszystkie odcienie szarości..
|
|
  |
ta miłość od początku była zdana na niepowodzenie..
|
|
  |
mama myśli, że mój mąż będzie prawnikiem, lekarzem, bóg wie kim. ma nadzieję, że zmienię zdanie, że z tego wyrosnę, mamo, ja chcę tylko i wyłącznie chłopaka z prawdziwym sercem..nie z grubym portfelem i atrapą narządu, który odpowiada za nasze życie..
|
|
  |
czasem lepiej o czymś nie mówić..
|
|
  |
będąc małą niewinną dziewczynką, zawsze marzyłam o prawdziwej miłości, myślałam, że miłość polega na wzajemności, że nie ma w niej łez i codziennej walki o nią.. dorosłam. zostałam wredną suką, która nigdy wuięcej nie pozwoli manipulować swoim sercem, która nigdy więcej nie pozwoli wbić w swoje serce ostrza ..
|
|
|
|