 |
Dziecko. Zeby je zrobic wystarczy fiut, ale zeby je wychowac trzeba miec jaja.
|
|
 |
Alkohol sprawia, że kobiety są bardziej rozluźnione. Wykazało to badanie przeprowadzone na 3 tys. kobiet w wieku od 18 a 50 lat. Kobiety przyznają, że po alkoholu stają się bardziej wyzwolone i chętne na eksperymentowanie. Te które wzięły udział w naukowym badaniu, w swoim życiu średnio uprawiały seks z 8 mężczyznami, z czego z pięcioma pod wpływem alkoholu! Część z badanych kobiet przyznała, że podczas stosunku była tak pijana, że po obudzeniu, nie pamiętała imienia partnera. Co gorsze, aż 3 na 4 kobiety muszą się napić, zanim wejdą do łóżka z mężem lub narzeczonym, z czego 14 proc. przynajmniej dwa kieliszki wina. 6 proc. kobiet zawsze pije przed seksem. Co druga uważa, że picie alkoholu na randce z kimś, z kim chciałyby się przespać, to norma.
|
|
 |
…myślimy ciepło, ale każdy z nas dopuszcza się czynów, które zasługują na potępienie.
|
|
 |
nie zależy mi już tak,jak rok temu. jestem teraz silniejsza,i Ty to doskonale widzisz. irytuję Cię nie odzywaniem się, i olewniem Twoich telefonów. wkurwiasz się, bo wiesz, że nie zaufam Ci już nigdy. masz u mnie przegraną kartę, i zbytnio nie masz się z czym wychylać. jesteś, to jesteś - nie ma Cię, to Cię nie ma, tyle. już nie biegam za Tobą, nie ryczę w poduszkę i nie tęsknię. widzisz? obojętność potrafi zabić, a ja przecież obiecałam, że się zemszczę. / veriolla
|
|
 |
powiedz mi jedno - na prawdę wierzysz w to, że po kolejnym 'przepraszam', ja jestem w stanie Ci wybaczyć? serio jesteś na tyle głupi, że myślisz iż wierzę w to marne słowo z Twoich ust? słyszałam je już tyle razy, że traktuję je jak przecinek. tak, dobrze rozumiesz - używasz go tyle razy, że stało się kompletnie bez znaczenia. więc proszę Cię, daruj sobie, i nawet nie otwieraj buzi w moim kierunku, jeżeli chcesz wykrztusić z siebie ten marny wyraz. odejdź, po prostu oduń się ode mnie, ogarnij się, i wydoroślej - a obiecuję, że spróbujemy. / veriolla
|
|
 |
Nie ma nas i patrząc w przeszłość, gdybym mogła zmienić bieg zdarzeń, nigdy nie pozwoliłabym na tą znajomość./esperer
|
|
 |
Uwielbiam takie wieczory, gdy ja siedząc w Jego koszulce na łóżku za Nim mam nos w książkach z angielskiego i próbuję zapoznać się z notatkami, by uzupełnić zaległości,a On przy biurku gra w swoją ulubioną strzelankę i wyzywa na chłopaków z serwera,robiąc przy tym słodki grymas i powstrzymuje się od cięższych przekleństw. W końcu kończąc rundę przychodzi obok mnie i odrywa ołówek od kartki, bym po raz kolejny się zirytowała i mógł mnie załagodzić buziakiem w czoło. Przed snem znów narzeka, że mu zimno, bo ja zamiast leżeć przy Jego boku nakładam masę kremu na twarz i każę mu czekać na to, gdy znów będzie mógł ucałować mój policzek. Opieram głowę o Jego ramię i słyszę spokojny oddech, kładąc ją nieco niżej dostrzegam bicie serca, bijącego tylko dla mnie. Mówię do Niego półszeptem, gdy po chwili On zasypia z uśmiechem. A o 6:30 znów się pożegnamy, bo czas by wyszedł do pracy i kazał tęsknić za sobą przez dziewięć godzin do momentu, gdy stanie w drzwiach i krzyknie 'kochanie, już jestem.'
|
|
 |
Łatwo znaleźć składniki miłości, ale wszystko zależy od tego, jak się je miesza. Potrzeba ogromnej pracy. Po pierwsze, trzeba umieć rozumieć i akceptować. Potem trzeba być najlepszym przyjacielem. Zawsze. Trzeba pracować nad pokonywaniem tego, czego w tobie nie lubi druga osoba. Potrzeba wielkiego serca, mimo że tak łatwo jest po prostu być małym człowiekiem w tak wielu sytuacjach. Czasami iskra zapalająca miłość jest z ludźmi od początku. Ale wielu tę iskrę bierze za płomień, który jak uważają będzie trwał wiecznie. To dlatego tak wiele ognia i żaru serc ludzkich po prostu się wypala i w końcu gaśnie. Nad prawdziwą miłością trzeba pracować diabelnie ciężko.
|
|
 |
Nienawidzę w sobie tego, że tak szybko zaczynam zbliżać się do ludzi, że tak szybko przyzwyczajam się do ich obecności, ich rzuconego cześć w moją stronę, do zbitych piątek na osiedlu, do wyznań, które kierują w moją stronę, do nich samych. Nie znoszę tego, bo przecież to oczywiste, że każdy w końcu odchodzi. Czy jest to świadomy wybór czy śmierć. Ale odchodzi, a ja zostaję z coraz bardziej poszarpaną duszą..
|
|
 |
Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do uwielbiana Cię jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cię za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuje, że nie zmieniasz się z biegiem czasu, nie ma nikogo takiego jak Ty. Dla mnie, jesteś jedynym takim mężczyzną, jedynym w swoim rodzaju, doskonale doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że ciągle chcesz mnie poznawać, pomimo moich błędów i wad nie rezygnujesz. Uwielbiam Cię za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiała co raz bardziej. Uwielbiam Cię za to, że nie chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie o wiele więcej, niż powinnam, za to, że nie da się o Tobie zapomnieć. Jesteś mężczyzną, którego mogę kochać jak mocno zechce.
|
|
 |
Problemów zawsze będzie dużo, kłótni, rozczarowań, złości, wybuchów emocji. Ale przecież damy rade. Razem damy rade. Stwórzmy sobie ten idealny świat bez cierpienia.
|
|
 |
otarłam się swoim nosem o Jego wypuszczając powietrze z ust wprost na Jego wargi. zaśmiał się cicho zgarniając jedną ręką moje włosy za ucho, drugą połączył z moją przeplatając ze sobą nasze palce. zrobiłam pół kroku do przodu chcąc być jeszcze bliżej Jego ciała, pragnąć czuć na każdym skrawku skóry Jego bezwzględną bliskość. uwolnił dłoń z mojego uścisku i obydwoma szczelnie objął moją twarz przysuwając Ją do swojej. poczułam jak spod powieki wypływa mi pierwsza przezroczysta kropelka. złączył swoje wargi z moimi w pełnym tęsknoty pocałunku. kiedy po minucie odsunął mnie od siebie o dwa milimetry w końcu się odezwałam. - jesteś. w końcu jesteś... cały mój. tylko mój. - wyszeptałam z wrażeniem, że moje słowa rozpływają się gdzieś w powietrzu. przyciągnął mnie do siebie z całych sił przyciskając do swojej klatki piersiowej. - i będę, przyrzekam.
|
|
|
|