 |
przecież nikt nas tu nie zna - najlepsza zachęta na robienie głupot w obcym miejscu.
|
|
 |
kocham cię tak mocno jak Kiepski swoje piwko, jak Paździoch swój beret.
|
|
 |
- Dlaczego taka fajna dziewczyna jak Ty jest sama? - Ja nie jestem fajna. Może mam fajne oczy, usta czy uśmiech, ale w środku nie pozostało nic fajnego. Wszystko umarło wraz z jego odejściem, ja jestem martwa, a to co widzisz na zewnątrz to tylko pozory, to umiejętność udawania i kreowania innej rzeczywistości. Od dawna nie jestem taka jak byłam kiedyś. Wszystko zniknęło, przepadło. Ja nie potrafię kochać. Ciągle tylko wszystko niszczę, wszystkich ranię. Nie potrafię poradzić sobie z własnym życiem. Nie nadaję się do związku, nie nadaję się do niczego. Ja naprawdę wcale nie jestem fajna. Być może nawet nigdy nie byłam. Odkąd pamiętam nikt nie potrafił mnie pokochać. / napisana :*
|
|
 |
gdyby sperma świeciła, twoja dupa wyglądałaby jak Las Vegas. ~ zrobsalut
|
|
 |
Pewność siebie mnie zgubiła, zniszczyła i wyrzuciła gdzieś do Chin.
|
|
 |
Nie pieprz, że nie można mieć wszystkiego. Ja miałam, tylko za późno doceniłam i czar prysł. Od paru lat nie mogę zebrać tego w całość i być ponownie szczęśliwą. Kiedyś to było tak niewiele. Pragnęło się tylko mieć więcej, więcej i więcej, aż do porzygania. To teraz mam, właściwie nic.
|
|
 |
Wyrosłam z proszenia Cię o powrót. Pragnę, byś zniknął na zawsze.
|
|
 |
Obwiniałam cały świat za to, co obecnie się dzieje. Porównywałam się do swoich idealnych koleżanek. Próbowałam być taka sama jak one. Zadaję wiecznie sobie te same pytania, a odpowiedzi nie potrafię otrzymać. Nie chcę od nowa przeżywać tego, co już dawno minęło. Nie wiem, jak przestać. Potrzebuję kogoś, zmiany, pomocy. Kurwa.
|
|
 |
Uśmiecham się i daję sobie radę, przynajmniej próbuję. Kolejny raz spieprzyłam, ale co z tego? Spełniłam jedno ze swoich marzeń, a że finał wyszedł troszkę inny niż w wyobrażeniach to nieważne. Idę dalej, tym razem wciąż sama.
|
|
 |
A co jeśli przez to nie będę potrafiła szczerze powiedzieć mu że kocham? Co jeśli nie będę w stanie pocałować go, objąć, a nawet rozmawiać z nim? Przekreślę wszystko? Ty to przekreśliłeś? /shhhhh
|
|
 |
I nagle wszystko okazuje się kłamstwem. Ból przeszywający klatkę piersiową miesza się z ogromną wściekłością. Bariera. Nie do przebicia. Nie ma juz zaufania, nie ma niczego co budowaliśmy przez ten rok. Nie ma nas. Przepraszasz. Przypominają mi się kłamstwa, które wpajałeś co dnia, w które brnąłeś głębiej i głębiej.. Miłość ustępuje miejsca obrzydzeniu. Pytasz co teraz? Mogłeś pomyśleć.. Wcześniej.. /shhhhh
|
|
 |
Dzięki Tobie zrozumiałam, jak ważne jest podejście, by czuć się szczęśliwym. Tylko dlaczego teraz nie mogę zaliczyć Twojej obecności w moim życiu do "było, minęło, nie wróci nigdy"?
|
|
|
|