 |
i znowu lądujemy u niego w sypialni i ohh kurwa nienawidzę tego łóżka , tego ogromnego , wygodnego , cudownego łóżka nienawidzę. I nienawidzę tej satynowej czarnej pościeli która zawsze się pod nami ześlizguję i ohh kurwa nie powinnam tego robić 'nie nie nie' krzyczy rozum ale co innego mówią moje ręce i ohh Boże znowu bierze mnie tam całą i nie powinniśmy ani teraz ani wczoraj ani później i przecież kocham kogoś innego i on , on jest tam gdzieś naćpany z inną a ja jestem tutaj i spalam się i wariuję i chcę więcej i więcej. A on podaje mi nabitą lufkę i kurwa polewa mnie whisky i dzwoni telefon i mamy to w dupie i jestem w niebie i w piekle i mam swój początek i koniec i tylko nie mam swojej miłości ohh boże boże boże ale mam to gdzieś bo mam jego i mam ramiona w których mogę zapomnieć i zasypiam i staram się nie myśleć że czuję na sobie nie ten uśmiech / nacpanaaa
|
|
 |
Od dziś dwudziesty pierwszy dzień każdego miesiąca będzie najlepszy, obiecuję.
|
|
 |
Nie uznaję zasady "nigdy nie jest za późno". Gdy spierdolisz raz, już jest za późno by to cofnąć, nawet kurwa nie można.
|
|
 |
Moje serce nie będzie wierne Tobie do końca życia, nawet nie może. Nie chcesz go, a przecież ono też chce kochać i być kochanym. Nie chce lamentować i tęsknić. Nie chce Ciebie już mieć, ale pozostawiłeś tak ogromną bliznę, że nie może zniknąć, ktoś musi pomóc. Ktoś, tylko Ty.
|
|
 |
Już nie przełączam naszej piosenki, gdy tylko usłyszę ją w radiu, telewizji lub gdy ktoś ją nuci. Wsłuchuję się w nią od początku do końca, widząc Twój uśmiech, gdy zobaczyłeś ją na mojej playliscie.
|
|
 |
Koniec sentymentów, koniec wspomnień, koniec przejmowania się. Widzisz, co ze mną zrobiłeś?
|
|
|
|