 |
Rozpadło się moje wnętrze. Nie kontroluję już siebie samej, tych emocji, zagubienia. Jestem oddalona od wszystkiego i wszystkich. Tak trudno znaleźć mi motywację, która będzie tą jedyną, która da mi siłę i wiarę w to, że lepsze jutro istnieje. Wokół w zamian widzę nicość i czuję pustkę. Jakby nic wokół mnie nie istniało. Taka silna samotność, brak emocji, brak uczuć. Uziemiłam się, wiem. Pozwoliłam sobie na zaprzestanie odczuwania czegokolwiek. Pozwoliłam sobie na to i w dużym stopniu zniszczyłam tym samym siebie. Aczkolwiek to mnie dobiło. Bo życie choć było świetnie ułożone straciło swoją wartość. Wszystko straciło swoją wartość, swoją magię. Poczułam, że nie daję już rady. Pozwoliłam sobie upaść i nie umiem się podnieść. Żałuję choć nie do końca. Niekiedy tak jest dobrze, bo bezpiecznie, ale nie zawsze. Zbyt często to przynosi ból. Zbyt często to coś rujnuje resztki mojego serca.
|
|
 |
|
Wypełniam dni kawą i papierosami.|k.f.y
|
|
 |
|
Między nami jest dobrze, gdy jestesmy razem, ale odległość niszczy w Tobie wszystkie uczucia. Przepraszam, ale nie chce być tak kochana..|k.f.y
|
|
 |
co serce pokocha, rozum nie wymarze.
|
|
 |
Żałuję wielu wypowiedzianych słów, niektórych zbyt pochopnie, niektórych zamierzenie, tych, które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo, tych niepotrzebnych, tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych, które nie padły z moich ust, a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji, ale też tych, które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich, ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam, obietnic bez pokrycia, wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie, jaki posiadam, a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez, które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam, miłości, która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów, które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach, kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję. [ yezoo ]
|
|
 |
za późno znam Cię na pamięć
a nie miałam zamiaru zapamiętać nawet
twojego imienia..
|
|
 |
Byliśmy młodsi. Kiedy pierwszy raz trzymałam Cię za rękę, ogarniał mnie paniczny lęk, teraz wiem że miałam w dłoni cały mój świat i tak bardzo bałam się, że nie zdołam go utrzymać. Pamiętam nasze pierwsze nieśmiałe spojrzenia jak i długie szczere rozmowy. Pamiętam jak mi zaufałeś i oddałeś część siebie .. Pamiętam ten moment kiedy Ty .. bezczelny , arogancki , chamski typ .. otworzyłeś sie przede mną , a ja musiałam to udźwignąć. Po wieczorach z chłopakiem uciekałam do ciebie , z daleka poznawałam Cie , siedzącego w kapturze na ławce pod blokiem .. przytulałam mocno i mówiłam że to świat jest zły, nie Ty. Nauczyłam Cie kochać , jednocześnie próbując pokazać że nie jestem osobą w której powinieneś te uczucia ulokować. Nie chciałam Cie kochać , a teraz nie potrafie inaczej. Nie umiem już wmawiać sobie że nic nie czuje. Teraz ja jestem słaba , i potrzebuje Ciebie , potrzebuje kogoś , w kim będe mogła ulokować pozostałości moich uczuć..
|
|
 |
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
 |
"Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie.
Jest mi o tyle Twych spojrzeń samotniej".
|
|
 |
"I właśnie wtedy zrozumiałam, czym jest uczucie samotności w otoczeniu ludzi, którzy nie potrafią dostrzec twojego prawdziwego ja lub po prostu wolą nie próbować. Poczułam niesmak wobec siebie za swoje pozerstwo, za granie kogoś, kim tak bardzo chciałabym być, ale kim tak naprawdę nigdy nie byłam. Całe życie spędziłam, żyjąc w strachu, przekonana, że ludzie, których kochałam, mogliby odwrócić się ode mnie, gdyby poznali tę prawdziwą, głęboko ukrytą
" .
|
|
 |
Nic tak nie irytuje ludzi, którzy chcą ci obrzydzić życie, jak to, że zachowujesz się, jak gdybyś tego nie zauważał.
|
|
 |
"Są dwa rodzaje ludzi, tacy, co lubią spać od ściany, i tacy, którzy lubią spać z tymi, co ich zepchną z łóżka".
|
|
|
|