 |
rozmawiała z nim jakby znali się od lat. :)
|
|
 |
Kochanie, z okazji Dnia Chłopaka życzę Ci wszystkiego co najlepsze, niech wszystko o czym marzysz się spełniło, samych słonecznych dni, zawsze bądź taki uśmiechnięty i szczęśliwy, życzę Ci ogromnej cierpliwości i wytrwałości do mnie, żebyś wytrzymywał moje humorki i kochaj mnie zawsze tak mocno jak teraz. Kocham Cię,
|
|
 |
samobójcze wizje to złe decyzje, wciąż odnowa, nie wiem już chyba skonam, nie wiem kurwa mam doła, chce się rzucić gdzieś pod koła i wiem że temu podłam..
|
|
 |
na chuj mi ten pomnik, za rok o mnie zapomnisz.. /kajman.
|
|
 |
Nie zatracę się, nie zatracę, chcę wszystko rzucić nagle, mam czasem taką fazę że żyć nie potrafię, coś ciągnie mnie do okna samobójcze myśli wciąż mam..
|
|
 |
Nie masz rozumu to chociaż dziewictwo sobie zostaw.
|
|
 |
Nobody said it was easy
It's such a shame for us to part
Nobody said it was easy
No one ever said it would be this hard
Oh take me back to the start
|
|
 |
Nic nie zastąpi mi Twojego spojrzenia, tych tryskających miłością niebieskich tęczówek. :)
|
|
 |
Siedziała na jego łóżku, patrzyła, jak się przebiera. Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. "Mała, nie napalaj się tak." Mruknął i rzucił w nią koszulką. "Chodź tu." Warknęła cicho i uniosła brew. Nie zrobił żadnego kroku, tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. 'Nie, to nie.' Powiedziała i położyła się na brzuchu. Po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. Wtuliła się w niego. "Wiesz co?" Szepnęła. "Odnalazłeś mnie. Albo raczej... ja odnalazłam się w Tobie." Powiedziała, chowając twarz w jego szyi. Pocałował ją. Delikatnie, z uczuciem, które przepływało między uderzeniami ich serc. Wbił tępy wzrok w sufit. Czuł, jak spokojnie przy nim oddycha.
|
|
 |
Zlizujesz z mojej szyi nasz wilgotny jęk, skroplony szept.
|
|
|
|