 |
telefon zadźwięczał kilka minut po północy, - zejdź na dół, nie nie jest tu zbyt ciepło. - w słuchawce usłyszałam tak dobrze znany mi zachrypnięty głos. - wyluzuj, nie odzywałeś się tyle czasu, więc poczekasz sobie do rana. - powiedziałam obojętnie, podczas gdy serce waliło jak oszalałe. - czekam - skwitował. zakładając trampki i bluzę próbowałam uspokoić oddech, prosiłam Boga, aby tam na dole nie wydarzyło się nic co mogłoby wypłynąć na moje względne szczęście. zbiegłam po schodach, zobaczyłam Go słodko uśmiechającego się z wielkim pluszowym misiem pod pachą i różami w lewej ręce. - wszystkiego najlepszego - powiedział całując mnie w policzek. - dzięki - odpowiedziałam podczas gdy wzrok uporczywie wbijałam w czerwone trampki, byleby nie spojrzeć w Jego tęczówki, byleby nie popełnić setny raz tego samego błędu. nie udało się. nie żałuję - istna kretynka. / nervella.
|
|
 |
czego życzę sobie na te urodziny ? niczego specjalnego, nic nie chcę zmieniać - lubię swoje życie - akceptuję, ale mam jedną maleńką prośbę, zamiast słów 'wszystkiego co dobre' usłyszanych od Niego, wolałabym 'znikam, obiecuję że na zawsze.' - szkoda, że to tak cholernie mało realne. / nervella.
|
|
 |
, moglibyśmy powiedzieć co naprawdę czujemy , ale nasz gatunek jest cholernie tchórzliwy .
|
|
 |
, żyję jak mogę , kocham jak umiem .
|
|
 |
, moje zaufanie w stosunku do Ciebie spadło tak mocno , że nawet nie uwierzę Ci która jest godzina .
|
|
 |
, nie liczy sie ilość chłopaków , z którymi byłaś , liczy sie ich jakość .
|
|
 |
, nie trać czasu z kimś , kto nie ma go , aby spędzać go z Tobą .
|
|
 |
, rób to co robisz brat , świat jest dziki . nie pozwól , żeby ktokolwiek mówił , że jesteś nikim .
|
|
|
|