 |
Patrząc w lustro codziennie nie widzisz wielkich zmian. Czasem dostrzeżesz przysłonięty pasemkiem włosów pieprzyk, którego dzień wcześniej na pewno nie było, albo zaczerwienione oczy spowodowane uczuleniem na sierść kota, ale generalnie nie zmienia się więcej. Te same oczy, usta, nos, dokładnie ta sama blizna przy łuku brwiowym. Kiedy jednak zasłonisz wszystkie lustra i spojrzysz na siebie po kilku miesiącach następuje zdziwienie. Czy zawsze miałam takie wysokie czoło? A włosy? Są zdecydowanie dłuższe, mogę się założyć. Przyzwyczajenia też się zmieniają. Nawet nie wiesz, w którym momencie przerzuciłaś się z różowych orbitek na limonkową świeżość, przestałaś pijać kubusie i czesać włosy w kok. Kiedy miejsce batonów zajęły jabłka, a pączki zastąpiły kanapki z chleba słonecznikowego?To wszystko jest tak nowe jak dokumenty w portfelu czy sukienki w szafie. Kiedy chcesz rezultatów natychmiast nie osiągniesz zbyt wiele. W życiu liczy się cierpliwość więc zwolnij. Poczekaj./bekla
|
|
 |
Mistrzyni niezdecydowania, nieambitności i pieprzenia sobie przyszłości, miło mi
|
|
 |
Nie możesz płakać, rozumiesz? Nie pokazuj mu słabości. On i tak wie, że Ci nadal zależy. Nie kompromituj się. Wbijaj paznokcie w ściany, zatapiaj się w poduszkach, uduś swój krzyk. Możesz zrzucać doniczkami z balkonu. Tylko nie płacz, nie wolno Ci pokazać słabości.
|
|
 |
W gruncie rzeczy lubię tor, którym płynie teraz moje życie. Lubię bywać z przyjaciółmi, lubię te codzienne wycieczki samochodowe z nimi, popołudnia z matematyką, wieczory z książką i przesypiane noce. Dzieje się wszystko, ale nie zdarza się nic wykraczającego poza granice normalności, a ja w końcu jestem pozbawiona wielkich namiętności i nadziei, które grzebały w moim sercu raniąc kiedy ledwo biło. Mam swój skrawek świata, swoją niezależność i pociechę z każdego kolejnego dnia, której nie miałam od tak dawna. Lubię swój kącik na Ziemi, lubię siebie, odnalazłam pewność i równowagę. Wróciłam, ale proszę nie pytaj gdzie byłam./bekla
|
|
 |
I wiesz dlaczego nie lubię patrzeć w oczy? Bo one nie potrafią tak udawać jak ja. // pannikt
|
|
 |
Rozpadło się moje wnętrze. Nie kontroluję już siebie samej, tych emocji, zagubienia. Jestem oddalona od wszystkiego i wszystkich. Tak trudno znaleźć mi motywację, która będzie tą jedyną, która da mi siłę i wiarę w to, że lepsze jutro istnieje. Wokół w zamian widzę nicość i czuję pustkę. Jakby nic wokół mnie nie istniało. Taka silna samotność, brak emocji, brak uczuć. Uziemiłam się, wiem. Pozwoliłam sobie na zaprzestanie odczuwania czegokolwiek. Pozwoliłam sobie na to i w dużym stopniu zniszczyłam tym samym siebie. Aczkolwiek to mnie dobiło. Bo życie choć było świetnie ułożone straciło swoją wartość. Wszystko straciło swoją wartość, swoją magię. Poczułam, że nie daję już rady. Pozwoliłam sobie upaść i nie umiem się podnieść. Żałuję choć nie do końca. Niekiedy tak jest dobrze, bo bezpiecznie, ale nie zawsze. Zbyt często to przynosi ból. Zbyt często to coś rujnuje resztki mojego serca.
|
|
 |
-Mógłbym zabrać Cię tam gdzie nikt przed nami nie był -zamruczał słodko -Wiesz.. Ja nie chcę nigdzie szukać. Jest mi dobrze tu gdzie byli już wszyscy./bekla
|
|
 |
Bo chodzi o to, że oni wszyscy są tacy chwilowi, a ich twarze nie chcą błyszczeć w Twoim życiu poza klubami. Oni mącą w głowie swoim dotykiem i znikają razem z nadejściem świtu. Chodzi o to, że oni są tacy przejściowi, a Ty chciałabyś żeby ktoś w końcu został i przytulił Cię gdy nadejdzie noc nie do wytrzymania w pojedynkę./bekla
|
|
 |
Zdarza się tak, że przekładamy nasze wyobrażenie o kimś nad rzeczywistość i pragniemy kogoś kto tak naprawdę nie istnieje./bekla
|
|
 |
|
Słuchaj, a może byśmy zamienili depresję na dotyk?
Chodź, będziemy się akceptować ustami, bez zobowiązań do miłości i innych histerii.
Chodź, spróbujemy zabić, na jakiś czas, naszą samotność.
|
|
 |
Jak wierzyć w cokolwiek, skoro cząstka kogoś, kogo nosisz w sobie ciągle pokazuje jak bardzo Cię nienawidzi? Prawda Cię otumani, a kłamstwo otrzeźwi. Bo jeśli spojrzysz kłamstwu prosto w oczy to ono ZAWSZE odwzajemni to spojrzenie. I zawsze będzie to odzwierciedlenie prawdy. Nie chciałam nic więcej, prócz jednej wspólnej chwili, która należałaby tylko do nas. Mój jedyny, nieobecny, znienawidzony Tato - tylko jednej chwili.
|
|
|
|