 |
ciekawe czy jakby zobaczył mnie kiedyś z chłopakiem, którego kochałabym bardziej niż jego coś ruszyłoby go w sercu. czy chociaż przez chwilę zastanowił by się nad tym czy kiedykolwiek cokolwiek do mnie czuł. czy ruszyłoby go to to on mógłby być na miejscu tego chłopaka. ciekawe.. | szyszuniaa
|
|
 |
to dziwne uczucie kiedy wykręcam jej numer telefonu - brak sygnału. chwilę potem miły głos kobiety informuje mnie że ' nie ma takiego numeru. ' \ ms.inlove
|
|
 |
Zastanawiam się czy on zadaje sobie sprawę z tego jak bardzo jest dla mnie ważny. Jak każdej nocy za nim tęsknię. Jak każdy wschód słońca rani mnie od wewnątrz. Jak samotność daje znać w każdym najmniejszym zakamarku mojego ciała. Jak dużo razy jego imię gości na moich ustach. Jak moje serce zachowuje się gdy słyszy sześć cudownych liter jego imienia. Jak każda wolna chwila jest przepełniona myślami o nim. Jak bardzo bym chciała, żeby tu był, żeby siedział obok mnie i zatapiał wzrok w moich tęczówkach nie mówiąc nic. Zrozumiałby jak bardzo jego obecność mnie uspokaja, jak czuję się bezpieczna gdy wiem, że jest. Oddałabym wszystko, żeby wiedział jak cholernie pusto jest w moim życiu bez niego. Chciałabym, żeby wrócił i bez pytania ponownie zamieszkał w moim sercu.. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
kurwa ;((( rok 2011 zakończyłam pogrzeb a 2012 zacznę pogrzebem .. dlaczego on? ;((( [*] | szyszuniaa
|
|
 |
Usta nie układają się w uśmiech, oczy straciły na blasku. Nawet jego obecność już nie cieszy. Wszystko straciło sens.. wszystko w jednej chwili zmieniło się w piekło na ziemi. [ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Od czasu do czasu myślę o tych wszystkich chwilach, kiedy mnie oszukałeś. I kazałeś mi wierzyć, że to zawsze przeze mnie. I nie chcę żyć w ten sposób, wczytywać się w każde słowo, które mówisz. Twierdziłeś, że jesteś w stanie z tym skończyć, i że nie przyłapię Cię pochłoniętego kimś, kogo kiedyś znałeś. [ tłumaczenie : Gotye - Somebody that i used to know ♥ ]
|
|
 |
Miejsce ustalone. Zeszli się w tej samej chwili. Zaparkował a ona do niego podeszła. Otworzył drzwi. Zobaczyła jego uśmiech wymiękła. Przywitali się. Złożyli sobie życzenia. Podali rękę. Przyciągnął ją mocniej. Życzenia już dawno zostały powiedziane. Puścił jej dłoń ale nie ją. Był wyższy. Ona oplotła go rękami w pasie a on nadal ją obejmował. Stali tak przytuleni dłuższą chwile. Później wsiedli do jego samochodu. Zaczęli rozmawiać. O wszystkim i o niczym. O jego pracy, o sylwestrze, o tym co ona robiła w szkole. Tematy nie miały końca. Jednak czas ich gonił. Musieli się rozstać. Podwiózł ją pod park. Przytulili się po raz ostatni. Poczuła jego policzek na swoim. ,,Do jutra" rzucił i odjechał. Zostawił małą marzycielkę na chodniku. Samą. Tylko z zapachem jego perfum na kurtce i uśmiechem na do tej pory smutnej buźce. / s.z.w
|
|
 |
nie ma to jak uświadomienie sobie faktu, że na jutro trzeba zrobić referat na historię, zawierający osiem stron A4, czcionką 12 na jakiś tam temat bez korzystania z Wikipedii. czeka mnie długa noc z olbrzymim kubkiem kawy i książkami. jeeej. trzymajcie kciuki. - nessuno
|
|
 |
nudna bo czytam książki? naiwna bo wierzę że kiedyś będzie dobrze? głupia bo nie potrafię jak wy iść na piwo i udawać przed kumplami że wszystko w porządku? dziwna bo podwijam rękawy nawet w zimie i śpiewam w autobusie? mało ufna, za brzydka? za gorzka dla ciebie i zbyt śmiała? przyjmuję, ale to nie znaczy że się zmienię. pracuję nad sobą i wyrabiam swój charakter. mam nieraz dość swojego uśmiechu i odbicia w lustrze, ale to właśnie ja. to wszystko to kawałek mnie. cała reszta, to on. i nawet jeśli chciałabym od tak wymazać jego z pamięci, nie potrafię. serce nie pozwala. - happylove
|
|
|
|